Tajlandia: sąd nakazał usunięcie filmów, które krytykują rządową strategię szczepień

Sąd w Bangkoku nakazał tajskiemu opozycjoniście usunięcie filmów, w których krytykowana jest rządowa polityka dot. szczepień przeciw COVID-19. Opozycyjny ruch, któremu przewodniczy Thanathorn Juangroongruangkit oskarża rząd, że sposób pozyskiwania i dystrybucji szczepionek nie jest przejrzysty i sprzyja firmie, która należy do króla. 

Według tajlandzkiego Ministerstwa Cyfryzacji sąd karny orzekł, iż posty zamieszczane przez opozycyjny ruch oraz jego lidera mogą zagrażać bezpieczeństwu narodowemu. Thanathorn Juangroongruangkit, a także członkowie postępowego ruchu odrzucają zarzuty i przekonują, że zamieszczane treści nie są fałszywe i nie stanowią żadnego zagrożenia. - Mamy nadzieję, że YouTube i Facebook będą przestrzegać prawa i wolności wypowiedzi - przekazała za pośrednictwem Twittera Pannika Wanich, prominentna członkini organizacji. 

Firma Siam Bioscience otrzymała dotację w wysokości 600 milionów bahtów (20 milionów dolarów) na rozwój zdolności produkcyjnej szczepionek AstraZeneca w kraju i w regionie Azji Południowo-Wschodniej. Filmy, których usunięcie nakazał tajlandzki sąd zarzucają rządowi premiera Prayuta Chan-o-cha brak przejrzystości w kontaktach biznesowych z firmą, która należy do króla Mahy Vajiralongkorna. Siam Bioscience dostało zezwolenie na dystrybucję większości dawek pomimo braku odpowiedniego doświadczenia w tego typu przedsięwzięciach. 

Władze twierdzą, że produkcja szczepionek idzie zgodnie z planem, a do końca czerwca Siam Biosence będzie w stanie dostarczyć pierwszą partię 61 milionów dawek.  

Thanathorn został wyrzucony z polityki na 10 lat po tym, jak sąd rozwiązał jego poprzednią partię w zeszłym roku z powodu pożyczek, które uznane zostały za nielegalne. Sam oskarżony zaprzeczył zarzutom. Teraz władze złożyły przeciwko niemu pozew w związku z opublikowanym przez niego nagraniem wideo, oskarżając go o obrazę rodziny królewskiej, za co grozi do 15 lat więzienia.

Źródło: CNA