Dolly Parton dwukrotnie odmówiła przyjęcia Prezydenckiego Medalu Wolności

Dolly Parton przyznała się, że Donald Trump dwa razy próbował uhonorować ją najwyższym cywilnym odznaczeniem w kraju - Prezydenckim Medalem Wolności. Piosenkarka jednak nie mogła przyjąć medalu. 

Prezydencki Medal Wolności jest przyznawany przez prezydenta Stanów Zjednoczonych obywatelom amerykańskim oraz cudzoziemcom za szczególnie wybitny wkład w dziedzinie bezpieczeństwa lub narodowych interesów kraju, pokoju światowego, kultury, ale również za inne znaczące dokonania w sferze publicznej lub prywatnej.

Dolly Parton jest nie tylko gwiazdą muzyki country, ale i od wielu lat działaczką społeczną. Aktywnie wspiera program alfabetyzacji dzieci i przeznaczyła na ten cel już ponad 100 mln dolarów. Założyła też fundację Dollywood, która oferuje stypendia uczniom szkół średnich i organizuje liczne akcje charytatywne. W 2020 roku przeznaczyła 1 mln dolarów na badania nad szczepioną na COVID-19 na Uniwersytecie Vanderbilt.

W listopadzie 2020 roku Barack Obama, będąc gościem The Late Show with Stephen Colbert wyznał, że bardzo żałuje, że nie przyznał Dolly Parton Prezydenckiego Medalu Wolności. Teraz sama artystka przyznała, że miała okazję zdobyć go dwa razy podczas prezydentury Donalda Trumpa, jednak musiała odmówić. 

- Nie mogłam go przyjąć, ponieważ mój mąż był chory. Potem, gdy ponownie mnie o to zapytali, nie mogłam podróżować z powodu COVID-u - wyjaśniła piosenkarka, dodając, że od tamtej pory słyszała także o nagrodzie od prezydenta Joe Bidena - Mam przeczucie, że jeśli go przyjmę, będę musiała zajmować się polityką, więc nie jestem pewna. 

Dolly Parton przyznała także, że nie robi niczego dla nagród i nie jest pewna czy na nie zasługuje.

źródło: today.com