Podnoszenie ciężarów: Rumuni nie wystąpią na IO?

Istnieje prawdopodobieństwo, że ciężarowców z Rumunii zabraknie na Igrzyskach Olimpijskich w Tokio. Międzynarodowa Agencja Testów (ITA) zakończyła postępowanie wobec dwóch naruszeń przepisów antydopingowych na IO w Londynie w 2012 roku.

Po zakończeniu postępowania los sportowców jest teraz w rękach niezależnego panelu decyzyjnego. Fakty są jednak takie, że już trzy reprezentacje otrzymały całkowity zakaz występu na tegorocznych IO – Tajlandia, Egipt i Malezja. Rumuni na najważniejszą imprezę czterolecia mogą wysłać w tym momencie tylko dwuosobową ekipę – jedną kobietę i jednego mężczyznę. Ma to związek z rekordem dopingowym reprezentacji od Igrzysk w Pekinie w 2008 roku. We wrześniu ubiegłego zdyskwalifikowany został Nicolae Onica, jedyny sztangista mający realne szanse na występ w Tokio, co zamknęło drogę na szansę medalową dla męskiej części reprezentacji. U kobiet jednak szansa na medal jest duża. Rumuni mają bowiem aktualną mistrzynię Europy w kategorii 64 kg – Loredanę Toma, aktualnie legitymującą się trzecim wynikiem w historii – 249 kg w dwuboju.

W przypadku zakazania ciężarowcom z Rumunii występu na Igrzyskach, problemy może mieć także prezes tamtejszej federacji, Nicu Vlad. W tym momencie jest on jednym z delegatów technicznych, jednak jeśli jego rodacy zostaną wykluczeni, on również nie będzie mógł wziąć udział w imprezie. Wydaje się bowiem, że Międzynarodowy Komitet Olimpijski (MKOl) nie zaprosi urzędnika z zawieszonego kraju. Dodatkowo w kwietniu ma zostać przyjęta nowa konstytucja Międzynarodowej Federacji Podnoszenia Ciężarów, która prawdopodobnie będzie wykluczać urzędników z krajów zawieszonych. Zawieszani mają być nie tylko urzędnicy piastujący stanowiska w światowych federacjach ciężarowców, ale wszystkich sportów olimpijskich, co całkowicie zamknie drogę Vlada do udziału w Tokio.

Oprócz Rumunów problemy z wielokrotnymi naruszeniami przepisów antydopingowych mogą mieć reprezentacje Kolumbii, Wietnamu, Rosji oraz Iraku.