Hiszpania: policja zatrzymała rapera, który ukrywał się na uniwersytecie

Pablo Hasél - znany hiszpański raper i grupa jego zwolenników schronili się w poniedziałek w uniwersyteckim mieście Lleida w Katalonii. Raper dostał ultimatum, według którego do zeszłego piątku (12.02) powinien oddać się w ręce policji i odbyć wyrok dziewięciu miesięcy pozbawienia wolności po tym, jak w 2018 roku został skazany za obrazę króla Juana Carlosa I.

W 2018 roku raper został skazany na 2 lata więzienia za gloryfikowanie terroryzmu oraz obrażanie króla i jego rodziny. Hasél w publikowanych przez siebie  postach w mediach społecznościowych umieszczał treści odnoszące się do zakazanych grup partyzanckich oraz przyrównujące sąd do nazistów, nazywał on również byłego króla Juana Carlosa I szefem mafii. Poza tym wygłaszał swoje poglądy również na koncertach.

Dwa tygodnie temu w Barcelonie odbyła się manifestacja w obronie rapera, zakończona starciami z policją, w której wzięło udział około 800 osób. Hasél do ostatniej chwili zarzekał się, iż będzie bronił wolności słowa, publicznie odrzucając nakaz, i barykadując się na Uniwersytecie w Lleidzie. Ostatecznie został on zatrzymany przez funkcjonariuszy, którzy wtargnęli na teren uniwersytetu. Dzień wcześniej w Lleidzie, a także w innych miejscowościach zebrały się tłumy, aby demonstrować przeciw więzieniu rapera i odbieraniu im tym samym wolności słowa.

Ponad 300 artystów, wśród których znalazł się reżyser Pedro Almodóvar czy aktor Javier Bardem, podpisało petycję przeciw więzieniu Pabla, co sprawiło, iż kara miała zostać złagodzona, dzięki czemu miał się on oddać dobrowolnie w poniedziałek w ręce policji jedynie na 9 miesięcy, czego jednakże również chciał uniknąć. 

Źródło: The Guardian, Twitter