Grecja: burza śnieżna sparaliżowała kraj, brak prądu, zablokowane ulice i ofiary

Palmy pokryte śniegiem, oblodzone ulice, brak zasilania, trudności w komunikacji, a także ofiary, którym przez zbyt dużą ilość śniegu nie udało się udzielić pomocy - to wynik burzy śnieżnej, która we wtorek (16.02) nawiedziła Grecję, a dokładniej jej stolicę - Ateny.

Burza śnieżna „Medea”, która we wtorek opuściła Ateny, pozostawiając 250 000 mieszkańców Attyki bez prądu, zaczęła zmierzać w kierunku Krety. Obfite opady śniegu i silny wiatr powalający drzewa, poważnie uszkodziły sieć energetyczną. Nikos Chardalias - wiceminister ochrony ludności - oświadczył, że awarie w Attyce potrwają do wieczora, ponieważ załogi usilnie pracują nad tym, aby możliwe było przywrócenie zasilania w środę. Część Aten jest całkowicie niedostępna. To pierwszy raz, gdy zjawisko pogodowe dotknęło całą Grecję, ponieważ burza śnieżna dotknęła nie tylko Attykę - poinformował Chardalias. 

Władze podkreślają, iż tak potężnej burzy nie widziano od dziesięcioleci. Z uwagi na powagę sytuacji do pomocy mieszkańcom zostało zobligowane greckie wojsko, które pomaga usuwać powalone drzewa utrudniające komunikację, a także naprawia uszkodzone sieci energetyczne.

W wyniku burzy zmarły co najmniej 3 osoby, którym nie udało się udzielić pomocy na czas. Jedną z ofiar, był mężczyzna z miejscowości Evii, w wieku 73 lat, który zmarł we wtorek po odłączeniu aparatu tlenowego z powodu utraty zasilania w jego domu. Kolejną z ofiar był 56-letni mężczyzna mieszkający w Lasithi na Krecie, który doznał ataku serca. Karetka nie była w stanie dotrzeć do mężczyzny przez śnieg, który w okolicy sięgał 1 metra wysokości.

Władze apelują, aby jeśli to możliwe nie wychodzić z domu. Urzędnicy służby zdrowia wstrzymali również szczepienia przeciw COVID-19 w Attyce z powodu obfitych opadów śniegu i niebezpiecznych warunków jazdy.

źródło: Greek Reporter