Polski dyplomata, chory na COVID-19, został przetransportowany z Indii do Polski 

W niedzielę (25.04) na warszawskim lotnisku wylądował specjalny samolot, którym został przetransportowany ciężko chory na COVID-19 polski dyplomata. Mężczyźnie towarzyszyła ciężarna żona oraz czwórka dzieci. 

- Sytuacja w Indiach jest dramatyczna, nie ma tlenu, nie ma miejsc w szpitalach. Dyplomaci również nie mogą liczyć na pomoc, niezbędna więc była ewakuacja Polaka do kraju - poinformował płk Konrad Korpowski, dyrektor Rządowego Centrum Bezpieczeństwa, które koordynowało transport dyplomaty. 

- Stan polskiego dyplomaty był na tyle poważny, że wymagał hospitalizacji, a z racji tego, że w Indiach ma możliwości zapewnienia opieki szpitalnej, konieczna była akcja ewakuacyjna, która została zorganizowana w pełnym zabezpieczeniu - powiedział dr Artur Zaczyński, zastępca dyrektora ds. medycznych Centralnego Szpitala Klinicznego MSWiA w Warszawie. 

Dyplomata przebywa w Wojewódzkim Szpitalu Zakaźnym przy ul. Wolskiej w Warszawie, natomiast jego bliscy - w CSK MSWiA. 

Dr Zaczyński poinformował, że zakażeni przejdą testy na obecność indyjskiej mutacji SARS-CoV-2.  

Wariant indyjski nie został dotąd szczegółowo zbadany i nie jest jasne, czy jest bardziej zaraźliwy lub odporny na szczepionki, lecz w Indiach, gdzie został wykryty po raz pierwszy, rozprzestrzenia się w bardzo szybkim tempie, powodując przeciążenie systemu opieki zdrowotnej. W reakcji na dramatyczną sytuację w Indiach wiele państw w Europie zamknęło swoje granice dla pasażerów z tego kraju. 

Źródło: PAP