Nakaz aresztowania Marilyna Mansona

Od pewnego czasu kontrowersyjny wokalista jest oskarżany przez swoje byłe partnerki o znęcanie się, o czym pisaliśmy m.in. w tym artykule. Policja w New Hampshire wydała nakaz aresztowania go, ale w związku z inną sprawą.

Powrócił temat incydentu z 2019 roku. Marilyn Manson miał podczas swojego koncertu napaść i opluć kamerzystę, który pracował dla firmy zaangażowanej w nagrywanie widowiska. Z tego powodu policja zdecydowała o wydaniu nakazu aresztowania:

- Warner [prawdziwe nazwisko Marilyna Mansona - przyp. red.], jego agent i radca prawny wiedzieli o oskarżeniach, jednak nikt z nich nie poczynił żadnych starań, żeby wrócić do New Hampshire i odpowiedzieć na toczące się zarzuty.

Nakaz został wydany już w październiku 2019 roku, a sprawa jest od dawna w toku, jednak teraz temat powrócił z powodu nowego oświadczenia służb. We wtorek adwokat Howard King powiedział dla Fox News, że te oskarżenia są absurdalne:

- Dla każdego, kto był na koncercie Marilyna Mansona nie jest tajemnicą, że lubi prowokować na scenie, zwłaszcza kiedy jest przed kamerą. To rzekome wykroczenie zostało rozpatrzone po tym, jak otrzymaliśmy od kamerzysty żądanie z zapłaceniem ponad 35 tys. dolarów po tym, jak niewielka ilość śliny spadła na jego ramię. Po tym, jak poprosiliśmy dowody na udowodnienie jakiejkolwiek szkody, nigdy nie otrzymaliśmy odpowiedzi. To całe roszczenie jest absurdalne, ale pozostajemy zaangażowani we współpracę z władzami, tak jak robiliśmy to przez cały czas.

Jeśli Marilyn Manson zostanie uznany za winnego, to może mu grozić do roku więzienia i do 2 tys. dolarów grzywny.