
Francuska prokuratura sprawdza firmy odzieżowe pod zarzutem przestępstw przeciw ludzkości
- Dodał: Daria Solarz
- Data publikacji: 02.07.2021, 12:35
Francuscy prokuratorzy wszczęli dochodzenie w sprawie czterech detalistów odzieżowych podejrzanych o ukrywanie „przestępstw przeciwko ludzkości” w chińskim regionie Xinjiang.
Procedura jest powiązana z oskarżeniami przeciwko Chinom o stosowanie przymusowej pracy w stosunku do mniejszości muzułmańskich Ujgurów. Chiny odrzucają wszelkie oskarżenia o nadużycia w regionie.
Według Reuters oraz raportu francuskiej strony medialnej Mediapart, przedmiotem dochodzenia są firmy Uniqlo France, oddział japońskiego Fast Retailingu, właściciel Zary Inditex, francuski SMCP oraz Skechers.
Przedstawiciel Inditexu poinformował, że firma odrzuciła roszczenia zawarte w skardze prawnej, dodając, że przeprowadzono rygorystyczne kontrole i firma jest gotowa w pełni współpracować z francuskim dochodzeniem.
„W Inditex nie tolerujemy wszelkich form pracy przymusowej. Ustanowiliśmy zasady i procedury, aby mieć pewność, że taka praktyka nie ma miejsca w naszej firmie” – napisano w oświadczeniu.
Firma SMCP również wyraziła chęć współpracy z władzami francuskimi, aby udowodnić, że zarzuty są fałszywe.
„SMCP współpracuje z dostawcami z całego świata i nie ma bezpośrednich dostawców we wspomnianym regionie”- powiedział rzecznik SMCP, dodając, że firma regularnie kontroluje swoich dostawców.
Również Fast Retailing w swoim oświadczeniu poinformował, że żaden z partnerów produkcyjnych firmy nie znajduje się w Xinjiang. Fast Retailing również wyraża chęć współpracy z francuskimi władzami w celu wyjaśnienia sprawy.
Firma przegrała w maju apelację z amerykańskimi służbami celnymi po tym, jak skonfiskowano wysyłkę męskich koszul Uniqlo w związku z podejrzeniem naruszenia zakazu bawełny Xinjiang.
Firma Skechers odmówiła komentarza w sprawie.
Na początku kwietnia dwie organizacje pozarządowe (NGO) złożyły we Francji skargę przeciwko międzynarodowym koncernom za ukrywanie pracy przymusowej i zbrodni przeciwko ludzkości. Eksperci ONZ i organizacje zajmujące się prawami człowieka szacują, że ponad milion osób, głównie Ujgurów i innych mniejszości muzułmańskich, zostało zatrzymanych w ostatnich latach w rozległym systemie obozów w zachodnim regionie Xinjiang w Chinach.
Wielu byłych więźniów obozów w Xinjiang informowało o ideologicznych szkoleniach i nadużyciach. Organizacje walczące o prawa człowieka twierdzą, że obozy są wykorzystywane jako źródło nisko opłacanej i przymusowej pracy.
Chiny początkowo zaprzeczały istnieniu obozów. Twierdziły, że są to ośrodki zawodowe zaprojektowane do zwalczania ekstremizmu. Kilka zachodnich marek, w tym H&M, Burberry i Nike, zostało dotkniętych bojkotami konsumenckimi w Chinach, po zgłoszeniu obaw dotyczących doniesień o pracy przymusowej w Xinjiang. W marcu Stany Zjednoczone, Unia Europejska, Wielka Brytania i Kanada nałożyły sankcje na chińskich urzędników, powołując się na łamanie praw człowieka w Xinjiang.