Natalia Nykiel utworem "P.R.I.D.E." zapowiada nową płytę

Po niemal rocznej przerwie Natalia Nykiel powraca z nowym singlem. Utwór P.R.I.D.E. zwiastuje kolejną płytę artystki, która ukaże się jeszcze w tym roku.

Natalia Nykiel to wokalistka i autorka tekstów, jedna z najbardziej charakterystycznych artystek młodego pokolenia. Ostatnie wydawnictwo wokalistki, EP-ka pt. Origo, ukazało się jesienią 2019 roku. Płyta została bardzo dobrze przyjęta w środowisku muzycznym, co zaowocowało statuetką Fryderyka 2020 w kategorii Album roku - elektronika. Równie cenione był dwa poprzednie albumy wokalistki: Lupus electro (2014) i Discordia (2017). Po niemal rocznej przerwie Natalia wraca z nowym materiałem i singlem P.R.I.D.E. zapowiada kolejny album. Utwór mówi o równości, otwartości i tolerancji, a skrót P.R.I.D.E. oznacza piękno, równowagę i dobrą energię.

Wraz z piosenką ukazał się także teledysk, w którym artystka, po raz kolejny, zaskakuje nowym wizerunkiem. Uwagę zwracają nie tylko nowa fryzura, ale także oryginalne i odważne kreacje, które są już cechą charakterystyczną stylu Natalii. Klip to surrealistyczny, bajkowy świat w stylu dark romantic, wykreowany przez reżysera Łukasza Zabłockiego. Tak w wywiadzie dla magazynu ELLE o piosence mówiła sama artystka:

- Ta piosenka to dla mnie celebracja różnorodności, skupienie się na tym, co w nas najpiękniejsze i na poszanowaniu tego. Równość, tolerancja i szacunek do drugiego człowieka są dla mnie fundamentalnymi wartościami.

Ponadto artystka zapowiedziała, że nowa płyta będzie dość nostalgiczna, na co wpływ miał okres jej powstawania, czyli pandemia. Podkreśliła, że materiał będzie przede wszystkim popowy, ale pojawią się też brzmienia elektroniczne oraz żywe basy czy smyki.

- W swojej głowie mam dużo pytań w związku z tym, co wydarzyło się na świecie. Pandemia jest taką cenzurą czasową w moim życiu, jak i całego świata. Podczas tworzenia płyty zadałam sobie bardzo dużo podstawowych pytań dotyczących fundamentów życia, które po prostu zadrżały i niektóre rozpadły się. Z jednej strony było to przerażające, a z drugiej też bardzo potrzebne - komentuje wokalistka.

Dokładna data premiery nowej płyty Natalii nie jest jeszcze znana, jednak prawdopodobnie będzie miała miejsce jeszcze w tym roku.

Źródło: elle.pl, polskieradio.pl