Sąd odrzucił wniosek o umorzenie sprawy Jakuba Żulczyka

W marcu Prokuratura Rejonowa Warszawa Śródmieście Północ skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko Jakubowi Żulczykowi za znieważenie prezydenta Polski, Andrzeja Dudy. Po wczorajszym (9.08.) posiedzeniu, Warszawski Sąd Okręgowy odrzucił wniosek obrony o umorzenie sprawy.

Jak informowaliśmy wcześniej, Jakub Żulczyk został oskarżony o znieważenie prezydenta Rzeczypospolitej, na podstawie wpisu zamieszczonego na swoim profilu na portalu Facebook, w którym użył sformułowania: Andrzej Duda jest debilem. Śledztwo w tej sprawie rozpoczęto po zawiadomieniu osoby prywatnej. Pełnomocnik pisarza, mecenas Krzysztof Nowiński, wniósł wniosek o umorzenie sprawy, który wczoraj - 9 sierpnia - był rozpatrywany przez sąd.

- Z jednej strony mamy do czynienia z organem konstytucyjnym, z jednym z najpoważniejszych polityków w tym kraju, wywodzącym się z partii rządzącej, z nieograniczonymi możliwościami, jeśli chodzi o realną władzę (…), z drugiej strony mamy obywatela, który napisał post na Facebooku (…) Jakub Żulczyk nie stanął z tym napisem pod Pałacem Prezydenckim, napisał szerszy tekst, który spuentował tą wypowiedzią (…) Ta wypowiedź nie miała charakteru nieracjonalnej zniewagi, miała charakter ostrej, ale mimo wszystko krytyki - komentował mecenas Krzysztof Nowiński.

Sam Żulczyk przed sądem również zabrał głos, komentując swój wpis w mediach społecznościowych:

- Owszem, moja wypowiedź była ostra i nacechowana językiem potocznym (…), ale była to krytyka uzasadniona, krytyka, co do której mam też kompetencje wynikające z wykształcenia (…) Na pewno spoczywa na mnie większa odpowiedzialność za słowo niż na obywatelu, który nie ma takich zasięgów jak ja, ale użyłem tego słowa z premedytacją i celem tego nie było zwrócenie na siebie uwagi ani wykpienie czy upokorzenie człowieka, który pełni funkcję prezydenta, pana Andrzeja Dudy, tylko krytyka jego bardzo nierozsądnych zachowań - którą podtrzymuję (...) Prezydent Duda użył na wiecu wyborczym sformułowania: „LGBT to nie ludzie", czyli odczłowieczył dużą część społeczeństwa i nie został z tego powodu pociągnięty do jakiejkolwiek odpowiedzialności. Widzę w tym pewną niesprawiedliwość.

Sąd zdecydował o nie uwzględnieniu wniosku obrony, gdyż ta powoływała się na możliwość umorzenia postępowania w momencie, gdy czyn nie zawiera znamion czynu zabronionego lub gdy jego szkodliwość społeczna jest znikoma. Sędzia Tomasz Grochowicz uznał jednak, że jest zbyt wcześnie, aby ocenić wystąpienie którejś z tych przesłanek. Nie wyznaczono jeszcze dokładnego terminu rozprawy, sędzia jednak podkreślił, że odbędzie się ona na przełomie października i listopada.

Jakub Żulczyk do całej sytuacji odniósł się również na swoim profilu na Facebooku, gdzie napisał: Z racji, że przez cały dzień różne media proszą mnie o komentarz, oto i on: szanuję decyzję sądu i spokojnie czekam na wyznaczenie daty rozprawy. Jest to ostatni raz, kiedy poruszam ten temat do momentu, gdy ponownie stanę przed sądem.

Źródło: rynek-ksiazki.pl, Jakub Żulczyk/Facebook