EBL: torunianie triumfują w Słupsku

W sobotnim spotkaniu 13. kolejki Energa Basket Ligi drużyna Twardych Pierników Toruń pokonała na wyjeździe Grupę Sierleccy Czarni Słupsk 94:77. Dzięki zwycięstwu torunianie przeskoczyli rywali w ligowej tabeli i zajmują aktualnie drugą pozycję.

Spotkanie od samego początku wyglądało dokładnie tak, jak można było tego oczekiwać od 3. oraz 4. siły Energa Basket Ligi. Obie drużyny grały na bardzo podobnym poziomie, choć były momenty, w których gospodarze próbowali uciec swoim rywalom. Już po pięciu minutach gry przyjezdni prowadzili 13:5, ale podopieczni trenera Mantasa Česnauskisa szybko odrobili straty i po pierwszej kwarcie przegrywali tylko 17:20. W drugiej odsłonie sytuacja powtórzyła się - torunianie przeprowadzili serial punktowy, dzięki któremu prowadzili już trzynastoma punktami, ale świetna końcówka połowy w wykonaniu gospodarzy sprawiła, że na przerwę schodzili z tylko 6-punktową stratą.

Po przerwie na parkiet wybiegły jakby inne drużyny. Wynik po pierwszej połowie wynosił 39:33 dla gości, natomiast sama trzecia kwarta skończyła się wynikiem 31:30. Kapitalna skuteczność z obu stron sprawiła, że zgromadzeni na trybunach kibice byli świadkami fantastycznego widowiska. Problemem Czarnych była jednak mocno ograniczona liczba zawodników punktujących, ponieważ poza trójką Garrett (24pkt/3zb/3as) - Klassen (23pkt/4zb/4as) - Beech III (18pkt/7zb) cała reszta zespołu zdobyła ledwie 8 punktów w trzy kwarty. Goście mieli za to swojego lidera w osobie Jahennsa Manigata (25pkt/3zb/2prz), ale wokół niego było aż czterech graczy, którzy mieli dwucyfrowe zdobycze punktowe. To właśnie lepsza gra zespołowa zaowocowała bardzo dobrą ostatnią odsłoną w wykonaniu gości, którzy ostatecznie wygrali mecz 94:77.

Grupa Sierleccy Czarni Słupsk - Twarde Pierniki Toruń 77:94 (17:20, 16:19, 30:31, 14:24)

Czarni: Garrett 24, Klassen 23, Beech III 18, Słupiński 7, Witliński 2, Young 1, Jankowski, Lewis, Musiał

Pierniki: Manigat 25, Samsonowicz 14, Diduszko 13, Rogić 13, Cel 11, Kołodziej 10, Amigo 8, Janczak