EBL: King Szczecin górą nad sąsiadami z tabeli

To starcie dla obu drużyn miało dziś ogromne znaczenie. Zarówno szczecinianie, jak i warszawiacy mieli przed tym spotkaniem po 18 punktów na swoim koncie i sąsiadowali ze sobą w tabeli.

Jako pierwszy celne rzuty oddał Davis, jednak to po skutecznej "trójce" Dorseya-Walkera Szczecin prowadził już 8:4. Zawodnicy ze stolicy już na początku napotkali problemy w grze w ataku, przez co gospodarze utrzymywali niewielką przewagę po swojej stronie. Przyjezdni nadrabiali rzutami wolnymi, ale po drugiej stronie byli specjaliści od rzutów za trzy punkty. To właśnie oni w ostatnich minutach pierwszej kwarty znacząco poprawili wynik - 28:22.

Kolejna kwarta była jednak lepsza w wykonaniu gości, choć początek pełen niecelnych rzutów wcale tego nie zapowiadał. Najpierw Cowels Lii w pełni wykorzystał rzuty wolne, a później rozpoczęła się seria trzypunktowych trafień i w ten sposób Warszawa zniwelowała straty do trzech "oczek".

Kolejne minuty spotkania należały do Davisa i Dorseya-Walkera, którzy ponownie wypracowali bezpieczną przewagę dla gospodarzy. Przyjezdni długo pozostawali bez trafienia, za to szczecinianie grali sobie, jak chcieli w trzeciej kwarcie. Tylko pod koniec ekipie ze stolicy udało się zanotować kilka dodatkowych trafień, co odrobinę poprawiło ich sytuację.

Po przerwie kolejne punkty dołożył Koszarek i drużyny dzieliło tylko sześć "oczek". Prym po stronie gospodarzy wiedli oczywiście Davis i Dorsey-Walker, a goście cały czas nie mogli sobie poradzić z niecelnymi rzutami. Końcówka spotkania całkowicie należała już do miejscowych, których zwycięstwo w Netto Arenie stało się faktem.

King Szczecin - Legia Warszawa 99:83 (28:22, 23:26, 21:16, 27:19)

King Szczecin: Davis 26, Dorsey-Walker 19, Richardson 18, Schenk 10, Salić 10, Bartosz 6, Threatt 4, Matczak 3, Kikowski 3, Borowski, Kroczak, Rosiński

Legia Warszawa: Cowels Lii 23, Jovanović 13, Abdur-Rahkman 10, Skifić 10, Koszarek 10, Kemp 7, Wyka 6, Kulka 4, Śliwiński, Kamiński, Kołakowski, Didier-Urbaniak