Walentynkowy koncert "Silesia of love" [RELACJA]

Walentynkowy wieczór w Międzynarodowym Centrum Kongresowym w Katowicach upłynął pod znakiem muzyki filmowej i musicalowej. Muzyczne emocje podczas koncertu Silesia of love zagwarantowała Orkiestra Symfoniczna Filharmonii Śląskiej wraz z: Kasią Moś, Agnieszką Przekupień, Maciejem Pawlakiem oraz Łukaszem Zagrobelnym.

Publiczność na dwie godziny przeniosła się w romantyczny świat filmowy i musicalowy. Nie zabrakło utworów wykonanych przez samą orkiestrę, pięknego solowego popisu skrzypaczki i oczywiście piosenek śpiewanych przez zaproszonych artystów.

Fani tego typu muzyki napewno docenili wybór piosenek, bo w repertuarze znalazły się same hity owiane miłosną aurą. Były utwory m.in. z: Pięknej i Bestii, Robin Hooda, Jamesa Bonda, Titanica czy Dirty Dancing. Pomiędzy kolejnymi wykonaniami konferansjer opowiadał o historii piosenek czy filmów, w których się one znalazły. 

Bardzo urzekły mnie piosenki Moon River z filmu Śniadanie u Tiffany’ego oraz tytułowe From Russia with Love z filmu o Jamesie Bondzie w wykonaniu Macieja Pawlaka. Posłuchać tych piosenki na żywo zaśpiewanych przez artystę z tak cudownym głosem, naprawdę było wyjątkowym przeżyciem. Również (I've Had) The Time of My Life zaśpiewane przez Kasię Moś i Łukasza Zagrobelnego było magicznym przeżyciem. My Heart Will Go On czy I Will Always Love You wywołały ciarki ze wzruszenia, a Mam tę moc z Krainy lodu powiew młodzieńczej świeżości i energii. 

Niestety nagłośnienie, jak i widoczność pozostawiły wiele do życzenia. Brak telebimów i fakt, że siedzenia, ze względu na miejsce, w którym odbywał się koncert, były na jednym poziomie, sprawił, że w pewnym momencie osoby z tylnich sektorów (a sektorów było aż 12) przechodziły na boki bliżej sceny, bo po prostu nic nie widziały. Dla publiczności liczącej ponad 4 tysiące osób także głośniki tylko przy scenie i po środku widownii nie były najlepszym pomysłem. Osoby siedzące w środkowych sektorach słyszały podwójnie, natomiast do osób z tyłu dźwięk dochodził bardzo słabo. 

Pod koniec koncertu zostało zaprezentowane wykonanie Agnieszki Przekupień i Macieja Pawlaka I Love You Baby. Publiczność tańczyła i śpiewała wraz z artystami, a ja do teraz jeszcze nucę ową piosenkę, wspominając, jak dobry był to cover. 

Tegoroczna edycja Silesia of love przeszła już do historii, choć emocje z miło spędzonego czasu pewnie jeszcze na długo pozostaną. Bo, pomimo niedociągnięć związanych z akustyką i rozkładem sali, był to koncert z piękną muzyką na żywo i cudownymi wykonaniami utworów. Trzeba przyznać, że Agnieszka Przekupień, Kasia Moś, Maciej Pawlak i Łukasz Zagrobelny na żywo brzmią wspaniale i żadna piosenka nie jest im straszna.