Gdzie odbędzie się Eurowizja 2023?

Emocje po tegorocznym Konkursie Piosenki Eurowizji już opadły. Powstało za to pytanie, na które odpowiedź nie jest łatwa do udzielenia. W tym roku zwyciężyła Ukraina, gdzie obecnie toczy się wojna. Jakie są zatem możliwe lokalizacje przyszłorocznej edycji konkursu?

Ponieważ w tym roku Eurowizję wygrała Ukraina, zgodnie z tradycją przyznano jej prawo do organizacji przyszłorocznej edycji imprezy. Miasto-gospodarz musi spełniać kilka wymagań. Po pierwsze - w jego pobliżu musi działać międzynarodowe lotnisko. Po drugie - potrzeba co najmniej 2 tys. pokojów w hotelach. Po trzecie - obiekt, w którym będzie odbywać się koncert, musi pomieścić 10 tys. widzów.

Od lutego na terenie Ukrainy toczy się wojna i nie wiadomo kiedy oraz z jakim rezultatem się zakończy. Prezydent Wołodymyr Zełenski złożył propozycję, aby konkurs odbył się w Mariupolu. Miasto zostało zniszczone przez rosyjskie ataki. Jeśli Eurowizja odbędzie się w Ukrainie, to bardziej realnymi propozycjami są oddalony od głównego frontu Lwów, gdzie też przeniósł się państwowy nadawca telewizyjny, oraz Kijów, który już gościł eurowizyjne delegacje w 2005 i 2017 roku.

Ponadto chęć organizacji zgłaszają nadawcy m.in. z Wielkiej Brytanii, Włoch, Szwecji i Hiszpanii. Jacek Kurski przekazał, że Polska może przeprowadzić konkurs, jeśli zostanie o to poproszona. Ostatni z tych pomysłów zyskał przychylność Ukraińców. Na stronie prezydenta Zełenskiego pojawiły się dwie obywatelskie petycje w tej sprawie. Jest to też podziękowanie za polskie wsparcie dla kraju i uchodźców.

W przeszłości zdarzyło się kilka razy, że kraj zwycięski nie organizował kolejnej edycji Konkursu Piosenki Eurowizji. Ostatni taki przypadek miał miejsce w 1980 roku. Wtedy to imprezę przeniesiono do Holandii, choć triumfował Izrael. Powodem rezygnacji były kwestie finansowe - miała to być druga impreza z rzędu w Izraelu.

Źródło: Interia