NBA: Warriors odpowiadają i wyrównaują stan finału

Golden State Warriors odpowiedzieli Boston Celtics, deklasując przeciwników w drugim meczu finałów NBA 107:88, czym wyrównali stan rywalizacji na 1-1. Zabójcza okazała się — jak zwykle — trzecia kwarta, którą podopieczni Steve'a Kerra wygrali aż 35:14. Teraz seria przeniesie się do TD Garden, gdzie zostaną rozegrane następne dwa spotkania.

Początek starcia zdecydowanie należał do przyjezdnych, którzy już po niecałych trzech minutach znajdowali się na prowadzeniu 13:5. Kapitalny start zaliczył Jaylen Brown, który odpowiadał za dziewięć oczek, a w całej pierwszej kwarcie zapisał ich na koncie trzynaście. Jak się jednak później okazało, w trzech następnych odsłonach Brown zdobył łącznie tylko cztery oczka, trafiając 1/11 z gry. W pierwszej połowie mecz był jednak bardzo wyrównany, a na trafienia Tatuma oraz Jaylena odpowiadali Stephen Curry z Andrew Wigginsem. W drugiej odsłonie żadna z drużyn nie była w stanie uciec na więcej niż pięć punktów, a po 24 minutach Warriors prowadzili tylko 52:50.

Po zmianie stron doszło do całkowitego załamanie ofensywy zespołu Ime Udoki, a Celtics trafili jedynie 4/17 z gry. Z kolei Wojownicy wykorzystali słabszą dyspozycję rywali, rzucając aż 7/12 zza łuku, co pozwoliło gospodarzom przeprowadzić serial punktowy, który trwał ponad dwanaście minut. Z dwupunktowej przewagi na początku trzeciej odsłony zrobiła się 29-punktowa różnica na minutę po rozpoczęciu decydującej kwarty. Kapitalnie w tym czasie prezentowali się Curry i Jordan Poole, a zastrzyk energii z ławki dał powracający do gry Gary Payton II. Ostatecznie Golden State Warriors zwyciężyli aż 107:88 i wyrównali stan serii finałów na 1-1. Teraz rywalizacja przeniesie się do bostońskiej TD Garden, gdzie rozegrane zostaną dwa następne mecze.

Golden State Warriors — Boston Celtics 107:88 [1-1] (31:30, 21:20, 35:14, 20:24)