Koszykówka 3x3 - MŚ U23: Polacy mistrzami świata!

Kolejny medal dla Polski w młodzieżowym czempionacie koszykówki 3x3 stał się faktem! Biało-Czerwoni zdobyli złoty medal mistrzostw świata, przegrywając tylko jedno spotkanie na tym turnieju. Taki wynik napawa optymizmem, bo przecież w przyszłym roku turniej zostanie zorganizowany w... Polsce. 

W pierwszą środę października rozpoczęły się mistrzostwa świata U23 w koszykówce 3x3. Z wiadomych względów w turnieju tytułów mistrzów i wicemistrzyń nie bronili Rosjanie. Zarówno w fazie grupowej pań, jak i panów rozegrano łącznie 40 spotkań, z czego każda reprezentacja występowała w czterech. Do kolejnego etapu, czyli meczów ćwierćfinałowych awans mogły wywalczyć po dwie drużyny z każdej grupy.

Kobiety

Biało-Czerwone w grupie B mierzyły się z zawodniczkami Chińskiego Tajpej, Izraela, Litwy oraz Chin. Polki wywiązały się z zadania i awansowały do ćwierćfinału – z pierwszymi rywalkami wygrały 19:15, później Izraelki ograły 20:11, a nasze wschodnie sąsiadki 20:14. Jedynie Azjatki stanęły naszym zawodniczkom na drodze i były lepsze o trzy punkty – 15:18. Łącznie Polki zgromadziły 74 punkty i z drugiej lokaty przeszły dalej.

Szybciej poznaliśmy podium w turnieju kobiecym. Polki swój mecz 1/4 finału rozgrywały po południu w niedzielę. Ich rywalkami były Holenderki, które niestety okazały się lepsze. Mecz od początku układał się po ich myśli i Polki musiały zadowolić się najlepszą ósemką turnieju po przegranej 15:21. Ich ćwierćfinałowe rywalki zagrały później w półfinale z Francuzkami, za to Chinki o finał grały z Amerykankami. Zwycięstwa dały awans do finału Trójkolorowym oraz reprezentantkom Stanów Zjednoczonych. Co ciekawe, żadna z tych drużyn dwa lata wcześniej do tego etapu nie doszła. Najpierw brązowy medal po wygranej 21:18 trafił do Holenderek, a na koniec w wielkim finale jako pierwsze 21 punktów zdobyły Francuzki i cieszyły się ze złotego medalu.

Warto wspomnieć, że najlepiej punktującą wśród Biało-Czerwonych była Aleksandra Zięmborska. Urodzona w 2000 roku zawodniczka do łącznego dorobku zespołu dołożyła 29 punktów z pięciu spotkań. Polskę reprezentowały także Julia Bazan, Weronika Preihs oraz Karolina Stefańczyk.

Mężczyźni

Panowie podejmowali kolejno Francję, Brazylię, Ukrainę i Holandię. Biało-Czerwonym również przytrafiło się tylko jedno potknięcie w meczu grupy C z Canarinhos, gdzie ulegli 19:22. Trójkolorowych za to ograli 19:16, nie dali też żadnych szans wicemistrzom z 2019 roku, pewnie wygrywając z nimi 21:12, a na koniec pokonali Holendrów 21:17. Taki bilans naturalnie gwarantował im awans do fazy ćwierćfinałowej, a na dodatek z pierwszego miejsca.

O półfinał Polacy zagrali z Chińczykami. Nie było to łatwe spotkanie, ale to nasi reprezentanci okazali się w nim lepsi i wynikiem 21:17 zapewnili sobie udział w meczu 1/2 finału. Cały czas szli jak burza i mimo napotkania na swojej drodze Litwinów, nie mieli chwili zawahania w końcówce i wygrali 21:18. Pod wieczór czekał ich więc ostatni, najważniejszy mecz z Serbami. Tam przez dłuższy czas przeciwnicy dyktowali warunki, ale Polacy zrobili coś, co wydawało się niemożliwe - odrobili straty z 18:13 do zera i w ostatnich sekundach trafili za dwa. Wynik 21:20 dał im upragniony złoty medal i mistrzostwo świata! Brąz natomiast trafił w ręce Francuzów, którzy 21:17 pokonali reprezentantów Litwy.

Przez cały turniej świetnie spisywał się Mateusz Szlachetka. Rozgrywający polskiej kadry w ciągu sześciu spotkań zanotował 45 punktów, co dało mu drugą pozycję w klasyfikacji najlepiej punktujących. O rok młodszy od niego Adrian Bogucki również podarował drużynie ponad 40-punktową cegiełkę. W szeregach kadry na tym turnieju walczyli także Michał Lis oraz Michał Sitnik.

Z kolejnego sukcesu Polaków cieszymy się bardzo, a ten optymizm jest jak najbardziej potrzebny. W 2023 roku bowiem czwarta edycja turnieju mistrzostw świata kobiet i mężczyzn odbędzie się w Polsce. W grudniu ubiegłego roku na konferencji prasowej ogłoszono, że gospodarzem turnieju będzie Lublin.