„Córki tęczy” [RECENZJA]

Wstęp tej niepozornie wyglądającej książki, podobny był do takich, które znamy z zwykłych obyczajów. Jednak szybko zaczął przekształcać się w przerażającą historię wpadającą w gatunek thrillera.  

 

Córki tęczy to historia o dwóch kobietach, których losy w pewnym momencie zaczynają się przeplatać. Joy Makeba mieszka w Pretorii w Republice Południowej Afryki, gdzie samodzielnie wychowuje swoje siostry. Sytuacja dziewczyny jest dramatyczna, ponieważ codzienne życie stało się walką o przetrwanie. Zuzanna Fleming jest natomiast właścicielką dużej fabryki w Gdańsku. Kobiecie do szczęścia brakuje tylko miłości, a kiedy przystojny mężczyzna proponuje jej wyjazd, widzi w tym szanse na zmianę swojej sytuacji. Wakacje w luksusowym hotelu i wypoczynek na łonie natury może jednak wymknąć się spod kontroli. 

 

Odnosząc się do słów wstępu, muszę przyznać, że książka niesamowicie mnie zaskoczyła. Kompletnie nie spodziewałam się kierunku, w jaki zboczyła. Zaszokowało mnie jak nagle historia dwóch kobiet, które starają się ułożyć swoje życie, zamieni się w thriller z krwi i kości. Co więcej, autorka wykreowała ciekawe postaci, a główne bohaterki bardzo ze sobą kontrastują. Oprócz różnicy w kolorze skóry, każda posiada coś, czego drugiej brakuje. Ten wyraźny podział nie skutkował jednak nienawiścią, a relacja bohaterek jest niesamowicie intrygująca.

 

Pamiętajmy, że nie tylko pomysł ma znaczenie. O kwestię wykonania nie trzeba się jednak martwić. Książka jest zwarta, a intryga zawiązuje się bardzo szybko. W moim odczuciu może to być dobry tytuł dla bardziej okazjonalnych czytelników. Oprócz faktu angażowania od pierwszych stron czy niewielkiej ich ilości, posiada on dodatkowo przyjemny i prosty język. 

 

Córki tęczy niesamowicie mnie zaskoczyły, a to przełożyło się na mój zdecydowanie pozytywny odbiór. Co więcej, ze sporą pewnością mogę ją polecić jako prezent dla okazjonalnego czytelnika, który prawdopodobnie będzie zachwycony tą książką. 

 

Tytuł: Córki tęczy 

Autor: Hanna Cygler

Data premiery: 29.09.2022

 

Książkę otrzymałam do recenzji dzięki uprzejmości wydawnictwa Luna.