EBL: Trefl Sopot pokonał Sokoła Łańcut

W meczu 10. kolejki Energa Basket Ligi drużyna Trefla Sopot mierzyła się we własnej hali z Sokołem Łańcut. Gospodarze dotychczas przegrali zaledwie jeden mecz w tym sezonie, a na swoim parkiecie nie przegrali ani razu. Dziś udało im się przedłużyć tę serię dzięki wygranej z ekipą z Łańcuta. Dzięki temu Trefl tymczasowo wskoczył na fotel lidera.

Pododpieczni Żana Tabaka doskonale wiedzieli przed meczem przed jaką stoją szansą. Dzięki temu, że Śląsk Wrocław zagra swój mecz dopiero o godzinie 19:00, mieli okazję przynajmniej na kilka godzin wskoczyć na fotel lidera. Wystarczyło tylko pokonać ekipę, która wygrała w tym sezonie tylko dwukrotnie. Determinację w dążeniu do celu było widać po koszykarzach Trefla od samego początku. Pierwszą kwartę zakończyli z przewagą 9 punktów. W kolejnej odsłonie kilkakrotnie udawało się im wypracować dwucyfrową zaliczkę, którą jednak ich dzisiejsi rywale zbijali. Końcówka pierwszej połowy pozwoliła jednak drużynie gospodarzy na powiększenie przewagi i po 20 minutach gry prowadzili 52:39.

Po przerwie Trefl Sopot miał jednak swoje problemy, głównie z grą ofensywną i trafianiem rzutów z gry. Nieco lepiej odnajdował się w tej grze Sokół Łańcut. Gościom udało się doprowadzić do stanu 55:55 za sprawą imponującego serialu punktowego 16:3. W końcówce koszykarze Trefla jednak się wstrzelili i udało im się ponownie uciec na 10 punktów. W ostatniej kwarcie przyjezdni mieli zamiar kontynować dobrą grę z poprzedniej odsłony i wychodziło im to całkiem dobrze. Strata stopniowo się zmniejszała, a to zwiastowało emocje aż do końcowej syreny. Ostatecznie jednak to gospodarze lepiej wytrzymali końcówkę i sięgnęli po zwycięstwo, wskakując jednocześnie na fotel lidera.

Trefl Sopot - Sokół Łańcut 83:68 (28:19, 24:20, 13:16, 18:13)

Trefl Sopot: Radić 16, Freimanis 12, Nevels 11, Salumu 11, Watson 10, Zyskowski 9, Pluta 6, Wells 6, Kolenda 2.

Sokół Łańcut: Sanders 22, Spencer 17, Thornton 12, Bręk 10, Szczypiński 3, Kepm 2, Struski 2, Wrona 0.