EBL: pewne zwycięstwo Kinga we Włocławku

King Szczecin wygrał 84:75 w wyjazdowym meczu ćwierćfinału Energa Basket Ligi z Anwilem Włocławek. Zespół ze Szczecina objął prowadzenie 2:1 w serii i przybliżył się do awansu.

Rywalizacja w serii Anwilu z Kingiem przeniosła się do Włocławka. Po dwóch pierwszych meczach był remis 1:1, więc drugi zespół sezonu zasadniczego nie wykorzystał w pełni przewagi swojego parkietu. Emocjonująca okazała się szczególnie końcówka drugiego pojedynku, kiedy akcja na zwycięstwo Anwilu rozegrał Victor Sanders.

Pierwsza kwarta przebiegała pod znakiem walki. Padło bardzo mało punktów, a po dziesięciu minutach było 19:12 dla Kinga po trójce z połowy George'a Hamiltona. W drugiej części szczecinianie powiększyli przewagę nawet do dwunastu punktów - 36:24. Anwil jeszcze przed przerwą zdołał odrobić większość strat i przegrywał zaledwie 36:40.

Przez kolejne minuty po przerwie utrzymywała się nieznaczna przewaga Kinga. Anwil nie dawał za wygraną i skorzystał z nieskuteczności rywali na początku czwartej kwarty. Po rzucie za trzy punkty Michała Nowakowskiego przejęli prowadzenie (66:64) na ponad sześć minut przed ostatnią syreną. Później to zespół Arkadiusza Miłoszewskiego znacznie poprawił swoją grę. Losy meczu rozstrzygnęły się w końcówce. Na pół minuty przed końcem ważne trafienie zza łuku zanotował Hamilton. W kolejnej akcji piłkę w nogi zakozłował sobie Victor Sanders i gospodarze zaczęli tracić szansę na wygraną. Ostatecznie King Szczecin wygrał 84:75 i prowadzi 2:1 w serii.

Anwil Włocławek - King Szczecin 84:75 (12:19, 24:21, 22:21, 17:23)

Anwil: Williams 14, Sobin 12, Moore 11, Sanders 11, Nowakowski 10, Petrasek 8, Greene 7, Łączyński 2, Słupiński 0, Bojanowski 0, Woroniecki 0, Dawdo

King: Cuthbertson 20, Meier 18, Brown 13, Fayne 11, Hamilton 9, Matczak 4, Kostrzewski 4, Mazurczak 3, Borowski 2, Żmudzki 0, Szymański, Rosiński.