Koszykówka 3x3 – MŚ: koniec nadziei na awans, Polki przegrały z Japonią i Niemcami

W decydujących spotkaniach na mistrzostwach świata reprezentantki Polski zanotowały kolejne porażki i pożegnały się z turniejem. W pierwszym meczu Biało-Czerwone uległy kadrze Niemiec 11:18, natomiast w drugim starciu okazały się wyraźnie gorsze od Japonek, które do zwycięstwa poprowadziła fenomenalna Yui Emura, autorka osiemnastu punktów dla swojej drużyny.

W spotkaniach otwierających koszykarskie zmagania w Wiedniu nasze reprezentantki zanotowały porażki z Egiptem i Australią. Mecz z Niemkami był okazją na pierwsze zwycięstwo na turnieju. Biało-Czerwone spotkanie rozpoczęły od udanej akcji w defensywie, by chwilę później za sprawą dobrej penetracji strefy podkoszowej i celnego rzutu Aldony Morawiec otworzyć rezultat starcia. Początek meczu w wykonaniu naszej reprezentacji był obiecujący, jednak wraz z upływem kolejnych minut to Niemki sukcesywnie powiększały przewagę i był w stanie ją utrzymywać. Nie mogły „wstrzelić się” zarówno kapitan kadry, Aldona Morawiec, która zagrała na niskiej skuteczności punktowej, jak i rozgrywająca reprezentacji, Dominika Fiszer. Niemki dobrze prezentowały się w działaniach defensywnych, skutecznie utrudniając Biało-Czerwonym znajdowanie wolnych przestrzeni na placu gry, a także lepiej radziły sobie w akcjach ofensywnych. Na niespełna półtorej minuty przed końcem spotkania impas strzelecki po stronie Polek przełamała Klaudia Gertchen, trafiając zza łuku, chwilę później koszykarka ponownie zapisała na swoim koncie dwa punkty, ale natychmiast tym samym odpowiedziała Svenja Brunckhorst. Tym samym Polki przegrały trzeci mecz na koszykarskich mistrzostwach świata, ulegając ostatecznie kadrze Niemiec 11:18. Porażka ta oznacza, że nasza kadra zamknęła sobie drogę do awansu do kolejnej fazy. W drużynie naszych grupowych rywalek pierwsze skrzypce grał duet Rodefeld-Brunckhorst, wspierany przez efektowną na tablicy Marie Reichert, która uzbierała w meczu sześć zbiórek.

Polska – Niemcy 11:18

Drugie starcie podczas piątkowej rywalizacji to pojedynek z Japonią. Od pierwszych minut na placu gry sporo się działo, oglądaliśmy wymianę ciosów między obiema ekipami. Na różnicę trzech punktów Japonki odskoczyły po nieco ponad dwóch minutach zmagań, dzięki trafieniu zza łuku Yui Emury. Od tego momentu rozpędzone reprezentantki Japonii zanotowały serię 5-0, w łatwy sposób przedzierając się w strefę podkoszową, a także wykorzystując czyste ogrom przestrzeni pozostawiany im przez Biało-Czerwone na obwodzie. Nasze rywalki wypracowały sobie wysokie, bo aż dziewięciopunktowe prowadzenie, a Polki nie potrafiły znaleźć sposobu na powstrzymanie rozgrywającej doskonałe zawody Yui Emury. 20-letnia Japonka popisała się znakomitym procentem celnych rzutów zza łuku i na trzy minuty przed końcem czasu gry zamknęła spotkanie. Polki okazały się wyraźnie gorsze od kadry Japonii, ulegając rywalkom różnicą aż dziesięciu oczek. Emura zgromadziła na swoim koncie 18 punktów, trafiając sześć na osiem wykonanych prób z dystansu. Jej reprezentacyjne koleżanki mogły tylko przyglądać się popisom Emury, dorzucając do całego dorobku po jednym oczku.

Japonia – Polska 21:11