Rugby - PŚ: wielki hit dla Irlandii

Reprezentanci Irlandii i Republiki Południowej Afryki zaserwowali kibicom rugby wspaniałą ucztę. Mecz stojący na niewiarygodnym poziomie zakończył się zwycięstwem liderów rankingu, którzy pokonali obrońców tytułu.

Na początek w sobotę zmierzyły się Gruzja i Portugalia. To zespoły z federacji europejskiej, do których często porównujemy reprezentację Polski. Rozstrzygnięcie meczu było dość nietypowe, jak na rugby. Mecz zakończył się remisem 18:18. Gruzini zdobyli przyłożenie już w drugiej minucie. Prowadzili nawet 13:0. Po dwóch przyłożeń Raffaele Stortiego i dwóch rzutach karnych Samuela Marquesa, to Portugalczycy byli bliżej zwycięstwa. W samej końcówce reprezentanci Gruzji ponownie zameldowali się w polu punktowym rywali, ale nie podwyższyli. Był remis 18:18, a szansy na wygraną nie wykorzystali także zawodnicy z Portugalii po niewykorzystanym kopnięciu z karnego.

Gruzja - Portugalia 18:18 (13:5)

Przepaść między reprezentacjami Anglii i Chile to rzecz jasna. Zespół z Europy wygrał 71:0. Aż pięć przyłożeń zdobył Henry Arundell. Do gry po zawieszeniu wrócił Owen Farrell, który wykorzystał osiem z jedenastu podwyższeń. Anglicy umocnili się na pozycji lidera grupy D.

Anglia - Chile 71:0 (31:0)

Wielki hit między Republiką Południowej Afryki i Irlandii nie zawiódł kibiców. Wynik otworzyli z rzutu karnego obrońcy tytułu. Irlandczycy nacierali i w końcu dopięli swego. W 34. minucie Mack Hansen zdobył przyłożenie. Do przerwy rugbiści z Europy wygrywali 7:3. RPA wróciło na prowadzenie po przyłożeniu Cheslina Kolbego. Zespół z Afryki nie wygrał meczu z powodu złej skuteczności w kopnięciach - w sumie cztery pudła w drugiej połowie. Skuteczniejsi byli Irlandczycy, którzy po dwóch wykorzystanych rzutach karnych wygrali to wspaniałe widowisko 13:8. To może być najlepszy mecz turnieju.

Republika Południowej Afryki - Irlandia 8:13 (3:7)