EHF Liga Mistrzów: porażka Płocka w Veszprem, mecz bez żadnych perspektyw

Nie mamy dobrych wiadomości z Węgier. Grający tam dziś "Nafciarze" przegrali kolejne spotkanie z rzędu w Lidze Mistrzów, przez co nadal pozostają na przedostatnim miejscu w tabeli, równając się punktami z RK Celje Pivovarna Lasko.

Płocczanie w Lidze Mistrzów nie radzą sobie najlepiej, by nie powiedzieć, że nie radzą sobie wcale. Przed spotkaniem z węgierskim zespołem, ekipa znad Wisły nie miała żadnego zwycięstwa na swoim koncie. Telekom z kolei walczył o piątą wygraną i trzeba powiedzieć wprost - miał zdecydowanie większe predyspozycje do zwycięstwa. 

Mecz rozpoczął się tak naprawdę dopiero w trzeciej minucie wraz z bramką Marguca, bo wcześniej obie ekipy straciły kilka okazji. Grający u siebie zawodnicy Veszprem szybko jednak zbudowali przewagę na 5:2, podczas gdy po stronie Płocka z problemami w ofensywie borykał się Lucin. Po kilkunastu minutach gospodarze mieli już zapas 12:6, a większość zawodników miała na swoim koncie stuprocentową skuteczność w rzutach. Do przerwy niewiele się zmieniło - z boiska płocczanie schodzili ze stratą pięciu "oczek".

W drugiej połowie polska ekipa cały czas miała problemy z utrzymaniem piłki w posiadaniu. Mimo tego dzięki Dawydzikowi i Krajewskiemu udawało się grać punkt za punkt. Zdecydowanie brakowało natomiast punktów w wykonaniu Żytnikowa i na kwadrans przed końcem Veszprem zaczęło się jeszcze bardziej rozkręcać. Ostatecznie węgierski klub wygrał swoje piąte spotkanie wynikiem 28:21.

Telekom Veszprem - Orlen Wisła Płock 28:21 (14:9)