„Miłość i czekolada” Ravynn K. Stringfield [RECENZJA]

Whitney Curry chce przeżyć niesamowity semestr na szkolnej wymianie w Paryżu. Ma listę rzeczy, które chce zrobić i miejsc, które chce odwiedzić. Szybko okazuje się, że nie zawsze wszystko idzie zgodnie z planem. Na jej drodze staje jednak Thierry – lektor języka francuskiego i gwiazdor piłki nożnej. 

Już od pierwszej strony książki „Miłość i czekolada” autorstwa Ravynn K. Stringfield czuć klimat „miasta miłości”. Urokliwe uliczki, aleje, bulwary, najważniejsze zabytki z Wieżą Eiffla na czele! Francuska atmosfera daje się czytelnikowi we znaki tak samo mocno, jak głównej bohaterce. Jeśli więc lubicie serial „Emily w Paryżu”, ta książka będzie idealnym wyborem! 

Whitney nie do końca odnajduje się w nowym miejscu. Problem z językiem doprowadza ją do pewnych niezręcznych sytuacji, a w szkole ma więcej do zrobienia niż początkowo zakładała. Gdy pojawiają się u niej myśli, że może nie będzie tak idealnie, zjawia się Thierry, który ma jej pomóc z francuskim. I owszem, także tutaj nie wszystko idzie zgodnie z planem, jednak zawierają pewną umowę… i od tego momentu chłopak postanawia pokazać jej Paryż okiem mieszkańca, a nie tylko turysty. Trzeba przyznać, że był to strzał w dziesiątkę! Nie tylko ze względu na zobaczenie Paryża z innej strony, ale również kiełkującą relację między nimi. 

Od Whitney bije niesamowita pasja. To dziewczyna, która doskonale wie, co chce osiągnąć i do tego dąży. Ma ogromny talent i nie boi się go pokazać światu, ale przy tym też ciężko pracuje. Dodatkowo jest postacią, której kibicuje się od samego początku. Jest pełna radości, energii i chęci do odkrywania świata. Thierry natomiast jest osobą, która ukrywa swoje prawdziwe „ja”. Z pozoru wydaje się nieco oschły, pochłonięty tylko piłką nożną, ale z czasem pokazuje, jaki jest naprawdę. 

„Miłość i czekolada” jest powieścią niezwykle przyjemną, choć poruszającą też ważne kwestie. To książka lekka, ale nie banalna. Ravynn K. Stringfield pod uroczą historią ukryła trudne tematy, takie jak tęsknota za domem, rasizm czy relacje z rodziną. Historia idealna zarówno dla miłośników „Emily w Paryżu”, motywu grumpy x sunshine, jak i po prostu tych, którzy chcą przeczytać coś, co „smakuje” jak najlepsza czekolada. 

Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Jaguar.