„Cesarzowa Charlotte”, tom 2 [RECENZJA]

Na kontynuację i jednoczesne domknięcie przygód Cesarzowej Charlotty przyszło nam poczekać prawie 2 lata. Czas jednak zmierzyć się z tym zakończeniem i sprawdzić, czy kontynuacja nie spada poziomem i godnie zamyka tę historię. Poprzeczka została postawiona wysoko, ale na szczęście udało się jej sprostać.

Fabuła drugiego tomu skupia się na dalszych losach Charlotty, która po dramatycznych wydarzeniach z pierwszego tomu zmaga się z konsekwencjami swoich wyborów. Ukazane są jej relacje z rodziną, wpływ na politykę oraz stopniowe pogrążanie się w wewnętrznych rozterkach. Komiks nie unika trudnych momentów, pokazując złożoność postaci – od silnej, niezależnej kobiety po człowieka nękanego wątpliwościami i samotnością.

Nie będzie to raczej zaskoczeniem, gdy po takim wstępie będę chwalił ten komiks. Ale tak - Cesarzowa otrzymuje godne zamknięcie opowieści, które nadal robi dobrze wszystko, co robiło wcześniej. Na pierwszym planie wciąż jest główna bohaterka, której losy bardzo mnie wciągnęły - mamy złożoną protagonistkę osadzoną w czasach, gdzie trudno powiedzieć co jest dobre, a co złe. Bardziej oceniamy ją w charakterze "czy wciąż znajdziemy w niej człowieczeństwo", a i to nie jest do końca trafne, bo akurat ona często jest człowiekiem, w przeciwieństwie do jej otoczenia.

A to wszystko znakomicie współgra z historyczną otoczką. Uwielbiam ten zabieg, gdy ktoś robi historyczny komiks, ale na wstępie zaznacza, iż zamierza tylko bazować na historii, bo w tym wszystkim stworzy własną opowieść. Dzięki temu twórcy nie mają związanych rąk i mogą robić co chcą, choć Czytelnik i tak się czegoś nauczy, obserwując ten okres czasowy. Zawsze chwaliłem to w komiksach Lost In Time, więc tutaj nie zrobię wyjątku.

Brawa należą się również za rysunki. Lost In Time słynie ze świetnych komiksów i już naprawdę nie wiem ile razy będę chwalił ten ich powiększony format czy dopracowaną kreskę, ale tutaj też to jest. Więc jak lubicie inne rzeczy, to nie przejdźcie obok tej obojętnie.

Podsumowując, Cesarzowa Charlotta, Tom 2 to świetna kontynuacja serii, w której nadal działa to, co działało wcześniej. To pozycja, która zachwyci zarówno miłośników biografii historycznych, jak i tych, którzy cenią sobie dobre dramaty. Szkoda, że to już koniec, ale koniec tej serii, najpewniej oznacza początek następnej, więc nie będę narzekał.

Komiks otrzymałem od wydawnictwa Lost In Time na mocy współpracy recenzenckiej.