„One Call Away” Nikola Enenkiel [RECENZJA]

Po bolesnym rozstaniu z dziewczyną Frost postanawia już nigdy więcej nie wchodzić w związek. Chce poświęcić się karierze sportowej i nie ryzykować, że kolejny raz ktoś złamie mu serce. Zoey natomiast to ambitna studentka, zafascynowana hokejem, a szczególnie pewnym graczem z numerem piętnaście. 

„One Call Away” Nikoli Enenkiel to książka, która zdecydowanie pozytywnie mnie zaskoczyła. Spodziewałam się po prostu uroczego romansu z motywem hokeja, czyli czegoś, co naprawdę lubię w literaturze. Dostałam jednak o wiele więcej, przez co trudno było mi przestać czytać i skończyłam całą historię w jeden wieczór. A to już dużo mówi o tym, jaka cudowna jest to powieść.

Nikola Enenkiel stworzyła powieść, która nie tylko skupia się na relacji głównych bohaterów, ale także porusza wiele ważnych i trudnych tematów. Frost jest po rozstaniu z dziewczyną, z którą tworzył długoletni związek i, z którą chciał wiązać przyszłość. Widzimy jego walkę o pogodzenie się z nową rzeczywistością i chęć ponownego ułożenia swojego życia, co nie jest wcale takie łatwe. Zoey natomiast chce zacząć znów żyć pełnią życia, ale ma za sobą trudną przeszłość, która wciąż ją prześladuje.

Przypadkowe spotkanie na uczelnianym korytarzu siostry Frosta sprawia, że Zoey zyskuje przyjaciółkę, ale i dość zawiłą relację ze znanym hokeistą. Z zapartym tchem śledziłam, jak potoczą się losy tej dwójki. Ich droga jest wyboista i pełna przeszkód, choć nie brak w niej uroczych momentów. Czy uda im się przezwyciężyć wszelkie trudności?

Często wątek hokeja w książkach jest tylko wspomniany, a nie rozwinięty. Tutaj jednak mamy go naprawdę sporo i faktycznie widzimy, że ten sport odgrywa ważną rolę w życiu bohaterów. Śledzimy treningi oraz mecze – zarówno z perspektywy hokeisty na lodzie, jak i fanki, siedzącej na trybunach, co jest niezwykle ciekawe. Widzimy, jak wygląda życie gwiazdy hokeja, a także dzięki temu dostajemy cudowną relację przyjacielską między zawodnikami. 

Autorka świetnie zbudowała także wątki poboczne. Relacja Frosta z Johnem, odnalezienie szczęścia przez jej matkę czy pewna przemiana młodszego brata Zoey – to wszystko dodaje pewnej głębi całości. Uśmiech sam malował mi się na twarzy, gdy widziałam, jak Charlie dobrze odnajduje się w nowej rzeczywistości czy jak radzi sobie przyjaciółka Zoey i jej chłopak.

Książka „One Call Away” Nikoli Eneckiel wywołała we mnie mnóstwo emocji. Świetnie się przy niej bawiłam, choć były też momenty wzruszenia. Nie zabrakło też zwrotów akcji czy czułych scen. To pozycja, którą z całego serca mogę polecić. Choć dopiero skończyłam ją czytać, już wiem, że będę do niej wracać niejednokrotnie, by na nowo przeżyć tę wspaniałą historię. 

Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Papierowe Serca.