Mery Spolsky chce reprezentować Polskę na Eurowizji

Tegoroczne polskie preselekcje do Eurowizji 2025 dostarczyły widzom wielu emocji. 14 lutego, w walentynkowy wieczór, jedenastu artystów stanęło do walki o możliwość reprezentowania Polski w Bazylei, jednak to Justyna Steczkowska zdobyła największe uznanie. Jej utwór Gaja, inspirowany mitologią grecką, poruszający temat szacunku dla Matki Ziemi, zapewnił jej zwycięstwo i bilet na Konkurs Piosenki Eurowizji 2025.

Sukces Steczkowskiej zachęcił kolejnych artystów do rozważenia udziału w przyszłorocznych preselekcjach. Wśród nich znalazła się Mery Spolsky, która w rozmowie z Radiem ESKA zdradziła swoje plany związane z Eurowizją.

"Na pewno zgłoszę się do preselekcji. Nie mogę obiecać, czy to będzie za rok, czy za dwa lata. Wynika to z projektu, który szykuję. Natomiast projekt jest taki, że wypadałoby się do tej Eurowizji zgłosić" – powiedziała artystka w rozmowie z Michałem Hanczakiem.

Dodała również, że chciałaby spróbować swoich sił już w przyszłym roku, by móc rywalizować z Ralphem Kaminskim.

"Ralph mi odpisał na Instagramie, że mam się za dwa lata zgłosić, więc on pewnie planuje za rok. To mnie tylko podjudziło, żeby się zgłosić za rok, żebyśmy razem brali udział w preselekcjach" – wyznała Mery Spolsky.

Mery Spolsky od lat wyróżnia się na polskiej scenie muzycznej nietuzinkowym stylem i odwagą w łamaniu konwenansów. Jej twórczość to oryginalna mieszanka elektroniki, popu i rocka, wzbogacona o inteligentne, często prowokacyjne teksty. Artystka nie unika trudnych tematów, takich jak akceptacja własnego ciała, o czym otwarcie mówiła w mediach społecznościowych, inspirując innych do samoakceptacji.

Czy jej styl i przesłanie przypadną do gustu eurowizyjnej publiczności? Być może przekonamy się już za rok. Tymczasem nie pozostaje nic innego, jak czekać na występ Justyny Steczkowskiej w Szwajcarii. Eurowizja 2025 odbędzie się w dniach 13–17 maja w Bazylei i z pewnością dostarczy kolejnych niezapomnianych wrażeń.