Surfing - WSL: Marks i Ferreira wygrywają pierwsze zawody

U wybrzeży australijskiego Gold Coast zostały rozegrane pierwsze w tym roku zawody World Surf League, rywalizacji najlepszych surferów na świecie. Wśród pań zwyciężyła Amerykanka Caroline Marks, u panów Brazylijczyk Italo Ferreira. 

Zeszły rok upłynął pod znakiem kanarkowej dominacji w męskiej części WSL, nie tylko w klasyfikacji generalnej (tutaj zwyciężył Gabriel Medina), ale także w większości poszczególnych zawodów. U pań było większe urozmaicenie, a laur za sezon 2018 zgarnęła Australijka Stephanie Gilmore. 

Kobiety swoją rywalizację w Australii prowadziły pod szyldem Boost Mobile Pro Gold Coast. Zawody prowadzone są w tym roku w nieco zmienionej formie, a ze startujących 18 zawodniczek trzecią rundę kontynuuje aż 16. Caroline Marks, późniejsza zwyciężczyni pewnie radziła sobie z rywalkami, w ćwierćfinale odprawiła z kwitkiem samą Stephanie Gilmore, która w starciu z Amerykanką słabo sobie radziła, przegrywając o niemal 8 punktów. Druga finalistka, Carissa Moore również nie marnotrawiła sił na żadne baraże, jedynie w trzeciej rundzie o włos wygrała z Bronte Macaulay. Amerykańsko-hawajski finał był pojedynkiem wyrównanych prób, a zwycięsko z niego wyszła Caroline Marks, której rezultat końcowy był o dwa punkty lepszy niż Carissy Moore. 

Zawody panów nosiły tytuł Quiksilver Pro Gold Coast, tutaj swoją dominację znów zaznaczyli Brazylijczycy. Nie było ich może wprawdzie dużo w ćwierćfinałach, ale najwyższy stopień podium zajął reprezentant kraju z Ameryki Południowej. Także mężczyźni walczą w nowej formule, która bardziej stawia na rywalizację w parach. Ferreira przechodził kolejne etapy na Gold Coast, choć nieraz jego przewaga była minimalna. Nie inaczej było w końcowej rozgrywce z mniej znanym Amerykaninem Kolohe Andino. Walka była wyrównana, a o końcowym sukcesie Brazylijczyka zdecydowało zaledwie 0,14 pkt. 

Kolejny etap WSL odbędzie się ponownie w Australii, zarówno panie jak i panowie rozpoczną zmagania 17 kwietnia.