Piłka nożna kobiet: zwycięstwa PSG, Olympique Lyonnais i Manchesteru United
Steffen Prößdorf

Piłka nożna kobiet: zwycięstwa PSG, Olympique Lyonnais i Manchesteru United

  • Dodał: Wiktoria Kornat
  • Data publikacji: 24.01.2021, 15:03

Dzięki zwycięstwu nad Guingamp, piłkarki Paris-Saint Germain pozostały na fotelu lidera francuskiej Disivion 1. Kolejną wygraną na swoim koncie zapisały też zawodniczki Olympique Lyonnais. W angielskiej FA WSL Manchester United powrócił na pierwsze miejsce w tabeli ogrywając drużynę Birmingham City.

 

Ten weekend w kobiecej europejskiej piłce nożnej upłynął pod znakiem niepożądanych niespodzianek. Swoje spotkania we francuskiej Division 1 rozegrały zespoły PSG i Olympique Lyonnais. Odbył się również mecz Manchesteru United z Birmingham City. Tyle szczęścia nie miały jednak piłkarki Barcelony oraz obu drużyn z Londynu. Sobotnie spotkanie FC Barcelony z Granadillą Tenerife zostało przełożone z powodu uzyskania pozytywnego wyniku testu na obecność covid u jednej z zawodniczek gości. Natomiast niedzielne mecze Arsenalu i Chelsea w angielskiej FA WSL zostały odwołane z uwagi na silne śnieżyce, które nawiedziły południową część kraju.

 

W ramach 13. kolejki francuskiej Division 1 jako pierwsze na boisko wybiegły piłkarki z Paryża i Lyonu. Zajmująca obecnie piąte miejsce w tabeli drużyna Paris FC podjęła na swoim boisku ekipę obecnego wicelidera ligi, zespół Olympique Lyonnais. Faworytkami tego spotkania były przyjezdne, które są najbardziej utytułowanym klubem w historii ligi francuskiej.

Swoją dominację na boisku zawodniczki Olympique Lyon akcentowały już od pierwszego gwizdka. W siódmej minucie meczu piłkarki Lyonu objęły prowadzenie. Piłkę na linii pola karnego otrzymała Dzsenifer Marozsan i precyzyjnym uderzeniem przy prawym słupku bramki pokonała bramkarkę paryżanek. Cztery minuty później Lyon podwyższył prowadzenie, a na listę strzelczyń wpisała się reprezentantka Anglii, Nikita Parris. Piłkarki siedmiokrotnego triumfatora kobiecej Ligi Mistrzów szukały okazji do strzelenia kolejnych bramek, ale w bramce Paris FC świetnie interweniowała młoda golkiperka, Chiamaka Nnadozie. W 34. minucie kosztowną stratę w środku boiska zanotowały gospodynie, z czego skorzystały zawodniczki Lyonu. Ładną bramkę przewrotką zdobyła skrzydłowa zespołu, Amel Majri. Do przerwy wynik nie uległ zmianie. W drugiej połowie gospodynie mocniej zaatakowały, ale to Olympique Lyon kontrolował boiskowe wydarzenia, wciąż poszukując okazji do podwyższenia prowadzenia w tym spotkaniu. Ta nadarzyła się w 65. minucie i została wykorzystana przez Nikitę Parris, która ustrzeliła tym samym dublet. Chwilę później dobre dośrodkowanie z rzutu rożnego na bramkę zamieniła kapitan Lyonu, Wendie Renard, zmieniając rezultat meczu na 5:0 dla faworytek. Więcej bramek w tym pojedynku już nie obejrzeliśmy. Dzięki temu zwycięstwu Lyon na co najmniej 24 godziny przesunął się na pierwsze miejsce w tabeli.

W sobotnie popołudnie liderki rozgrywek, drużyna Paris-Saint Germain, udały się do północno-zachodniej części kraju, by tam zmierzyć się z zajmującą obecnie dziewiątą lokatę w tabeli, ekipą Guingamp. Faworytkami meczu były Paryżanki, które w tym sezonie francuskiej Division 1 nie zanotowały jeszcze ani jednej porażki oraz mogą pochwalić się bilansem bramkowym 52 bramek strzelonych i zaledwie dwóch straconych.

Od samego początku spotkania byliśmy świadkami raczej dość jednostronnego pojedynku. Piłkarki PSG dominowały na boisku i potwierdzały swoją dobrą dyspozycję w trwającym sezonie. W 6. minucie meczu po prostopadłym podaniu z głębi pola w sytuacji sam na sam znalazła się Sandy Baltimore i strzałem przy krótkim słupku pokonała bramkarkę gospodyń, zdobywając pierwszą bramkę w tym spotkaniu. Niedługo później Paryżanki podwyższyły prowadzenie za sprawą Marie-Antoinette Katoto, która precyzyjnym uderzeniem umieściła piłkę z siatce bramki strzeżonej przez Solene Durand. W 20. minucie zespołową akcję i precyzyjne dośrodkowanie Sandy Baltimore wykończyła Diani, strzałem głową podwyższając rezultat na 3:0 dla przyjezdnych. W pierwszej połowie więcej goli już nie oglądaliśmy. Tuż po przerwie dwukrotnie bliska podwyższenia wyniku spotkania była Sara Dabritz, ale za pierwszym razem jej strzał minął prawy słupek bramki, a przy drugiej okazji świetnie interweniowała Durand. Pomocniczka ekipy PSG miała jednak spory udział przy kolejnej bramce, kiedy to przechwyciła piłkę w okolicach pola karnego rywalek, skorzystała z tego Katoto i Paryżanki prowadziły już różnicą czterech goli. W 85. minucie meczu na listę strzelczyń wpisała się Jordyn Huitema, ustalając tym samym ostateczny rezultat spotkania na 5:0 dla Paris Saint-Germain. Piłkarki z Paryża obroniły zatem pozycję lidera i wciąż prowadzą w tabeli, wyprzedzając o jedno oczko Olympique Lyon. Pełne 90 minut na boisku w barwach PSG spędziła reprezentantka Polski, Paulina Dudek.

W angielskiej FA WSL z pięciu zaplanowanych na niedzielę spotkań rozegrane zostały zaledwie dwa. Decyzje o odwołaniu trzech pozostałych meczów spowodowane były trudnymi warunkami pogodowymi. Silne śnieżyce ominęły Manchester, więc nic nie stało na przeszkodzie, by niedzielny pojedynek Manchesteru United z Birmingham City się odbył. Piłkarki z Manchesteru w swoim debiutanckim sezonie w najwyższej klasie rozgrywkowej w Anglii radzą sobie bardzo dobrze, zajmując obecnie drugie miejsce w tabeli angielskiej FA WSL. Ich rywalki plasują się na ósmej lokacie.

Gospodynie tego pojedynku od samego początku wywierały presję na rywalkach. Zawodniczki Birmingham City pozwoliły wiceliderkom tabeli na przeważanie w posiadaniu piłki, a swoich szans upatrywały w grze z kontrataku. Birmingham City dobrze organizowało grę w defensywie i w pierwszych dziesięciu minutach meczu United nie było w stanie wypracować sobie żadnej groźnej okazji do zdobycia bramki. Pierwsza szansa pojawiła się w dwunastej minucie, kiedy to na indywidualną akcję zdecydowała się Lauren James. Skrzydłowa Manchesteru United uderzyła jednak nad poprzeczką bramki strzeżonej przez Hampton. Kolejne minuty nie przyniosły nam wielu emocji, piłkarkom z Manchesteru brakowało kreatywności oraz dokładności, natomiast ich przeciwniczki umiejętnie realizowały swój plan na ten mecz, szukając swoich okazji do zaskoczenia wiceliderek ligi po stałych fragmentach gry. W 43. minucie spotkania bardzo ważną interwencję zanotowała Hannah Hampton, ratując swoją drużynę przed utratą bramki. W tej części meczu nic już się nie wydarzyło i do przerwy na Leigh Sports Village mieliśmy bezbramkowy remis. Drugą połowę znakomicie rozpoczęły piłkarki Manchesteru United. Dobre dośrodkowanie Lauren James na bramkę zamieniła Leah Galton. Najlepsza strzelczyni drużyny uprzedziła interweniującą Georgię Brougham i wpakowała piłkę do siatki, dając swojemu zespołowi upragnione prowadzenie. Naciski gospodyń nie ustały. Manchester United dążył do podwyższenia wyniku spotkania. Piłkarki z Manchesteru dopięły swego w 80. minucie, kiedy to precyzyjne uderzenie oddała Ella Toone i podopieczne trener Casey Stoney prowadziły 2:0. Rezultat tego pojedynku nie uległ już zmianie. Gospodynie mogły cieszyć się z dziewiątego zwycięstwa w tym sezonie angielskiej FA WSL.

Dzięki tej wygranej zawodniczki Manchesteru United wróciły na fotel lidera rozgrywek. Podopieczne trener Casey Stoney mają trzy punkty przewagi nad zajmującą drugą lokatę w tabeli londyńską Chelsea, ale piłkarki The Blues mają jeszcze do rozegrania dwa zaległe spotkania.

Wyniki:

Paris FC – Olympique Lyonnais 0:5 (0:3)

Guingamp – Paris Saint-Germain  0:5 (0:3)

Manchester United – Birmingham City 2:0 (0:0)

Wiktoria Kornat – Poinformowani.pl

Wiktoria Kornat

Miłośniczka sportu, w szczególności piłki nożnej w kobiecym wydaniu. Poza futbolem, śledzę zmagania na kortach tenisowych i parkietach koszykarskich. Z innych dziedzin - polityka i lotnictwo cywilne.