Premier League: Czerwone Diabły tracą punkty na The Hawthorns!
Wikimedia

Premier League: Czerwone Diabły tracą punkty na The Hawthorns!

  • Dodał: Dawid Wolny
  • Data publikacji: 14.02.2021, 16:55

Manchester United zaliczył kolejną wpadkę w lidze. Remis z West Bromem był kolejnym ciosem w walce o mistrzostwo Anglii. The Baggies pokazali się z niezłej strony, jednak wciąż pozostali w strefie spadkowej.

 

W 24. kolejce Premier League Czerwone Diabły przyjechały do West Bromwich, by powrócić na pozycję wicelidera angielskiej ekstraklasy. Co prawda podopieczni Ole Gunnara Solskjaera nie odnieśli porażki w ostatnich trzech spotkaniach ligowych, jednak zdobyli w nich tylko pięć oczek, a walka o mistrzostwo kraju determinuje ograniczanie ilości wpadek, którą niewątpliwie byłaby utrata punktów z ekipą Sama Alardyce'a. West Brom zdobył zaledwie punkt w ostatnich pięciu spotkaniach na angielskich boiskach i ma zaledwie oczko przewagi nad ostatnim w tabeli Sheffield United.

 

Spotkanie zaczęło się dla gospodarzy rewelacyjnie. Już w drugiej minucie Conor Callagher wykonał świetną wrzutkę w pole karne, gdzie pojedynek z Harrym Maguirem wygrał nowy nabytek The Baggies, Mbaye Diagne i otworzył worek z bramkami na The Hawthorns. Był to pierwszy gol Senegalczyka w barwach ekipy Sama Alardyce'a. Brak koncentracji i słabe zachowanie w defensywie piłkarzy gości doprowadziły do sensacyjnego wyniku w West Bromwich. Po dość energetycznym początku gra się uspokoiła i przyjezdni przejęli inicjatywę. Piłka przez większość czasu trafiała pod nogi zawodników w czerwonych koszulkach, jednak duża ilość podań nie przekładała się na kreowanie groźnych szans do zdobycia bramki. Gospodarze byli świetnie zorganizowali w defensywie i grali z dużą determinacją, co nie było w smak graczom Solskjeara. Mur zbudowany przez graczy Allardayce'a został zburzony tuż przed zejściem do szatni na przerwę. W 45. minucie futbolówkę z lewej flanki dośrodkował Luke Shaw, a ta trafiła do Bruno Fernandesa, który kosmicznym strzałem z woleja pokonał Sama Johnstone'a. Portugalczyk ustalił w ten sposób wynik pierwszej połowy spotkania.

 

Druga odsłona meczu nie rozpoczęła się tak spektakularnie, jak pierwsza. Tempo gry było znacznie niższe, a przeprowadzane akcje pozbawione dynamiki w pierwszym kwadransie spotkania. Drużyną dominującą wciąż byli przyjezdni, którzy przeprowadzali wiele ataków skrzydłami, jednak nie potrafili wyjść na prowadzenie na The Hawthorns. W dalszej części spotkania gra się dość wyrównała, a żadnej z ekip nie udało się poważnie zagrozić golkiperowi drużyny przeciwnej. Czerwone Diabły próbowały rozbroić defensywę gospodarzy, jednak w poczynaniach ofensywnych gości brakowało pomysłu. W ostatnim kwadransie obie drużyny zdołały wielokrotnie postraszyły defensywę rywali, jednak bez żadnych skutków. Ostatecznie utrzymał się wynik z pierwszej odsłony spotkania. Czerwonym Diabłom przytrafiła się kolejna wpadka, co sprawiło, że pozostali na trzecim miejscu w tabeli, liderujący Manchester City ponownie się oddalił

 

West Brom – Manchester United 1:1(1:1)

Bramki: 2' Diagne – 45' Fernandes

West Brom: Johnstone – Peltier (46' Peltier), Ajayi, Bartley, Townsend – Yokuslu (67' Livermore) – Snodgrass (87' Snodgrass), Maitland-Niles, Gallagher, Pereira - Diagne

Manchester United: de Dea – Wan-Bissaka, Lindelof, Maguire, Shaw – McTominay, Fred (79' van de Beek)– Rashford, Fernandes, Martial ( 66' Greenwood) - Cavani

Żółte kartki: Gallagher, Bartley, Maitland-Niles, Snodgrass, Diagne

Sędzia: Craig Pawson