Łyżwiarstwo figurowe: Alona Kostrona wraca do Eteri Tutberidze

Aktualna mistrzyni Europy, Alona Kostrona, wraca do swojej dawnej trenerki - Eteri Tutberidze. W klubie Jewgienija Pluszczenki trenowała od sierpnia 2020 roku.

Na początku marca rosyjskie portale zaczęły informować, że po nieudanym Finale Puchary Rosji łyżwiarka chce wrócić pod skrzydła dawnej trenerki. Ich drogi rozeszły się po obozie przygotowawczym w lipcu 2020 roku, współpracowały razem cztery lata. Kostorna, idąc w ślady Aleksandry Trusowej, przeniosła się do ośrodka treningowego prowadzonego przez Jewgienija Pluszczenkę. Do Aniołów przeszedł również jeden z trenerów uważanych za głównego skokowego szkoleniowca w grupie Tutberidze - Siergiej Rozanow. Informację o transferze ostatecznie potwierdził Channel One Russia w sobotę 6 marca.

Lipcowa decyzja o odejściu od zespołu Tutberidze podzieliła rosyjskie i międzynarodowe środowisko łyżwiarskie. Podnoszone były nawet takie argumenty jak niewdzięczności łyżwiarki i nieofiarowanie przez nią kwiatów w ramach podziękowań i okazania szacunku dotychczasowej trenerce. O odejściu Kostornej poinformowała na Instagramie sama Tutberidze zarzucając jej m.in. lenistwo. W Rosji zmiany trenerskie niosą za sobą spore ryzyko - łyżwiarstwo, zwłaszcza w krajowym podwórku, to subiektywnie oceniany sport i w zależności od pozycji szkoleniowca może nieść za sobą przychylniejszą bądź ostrzejszą ocenę. Może się to również odbić na ilości sponsorów.

Trenując w Sambo-70 Kostorna wygrała wszystkie międzynarodowe zawody w swoim debiucie seniorskim w tym Finał Grand Prix i mistrzostwa Europy. Dwa poprzednie sezony startowała w kategorii juniorów - nie skończyła żadnych zawodów poza podium.

Za łyżwiarką trudny sezon 2020/2021. Przez pandemię letni okres przygotowawczy został bardzo ograniczony. Na tradycyjnych testach kadry zaprezentowała tylko program krótki. Z powodu kontuzji i świeżej zmiany ośrodka szkoleniowego na zawodach pojawiła się dopiero w listopadzie, gdzie nie prezentowała najlepszej formy - zajęła drugie miejsce. Podobnie było na moskiewskim Grand Prix - po błędach musiała uznać wyższość Jelizawiety Tuktamyszewej.

- Alona przeniosła się do nas żeby trenować z Rozanowem, ja byłem konsultantem, drugim trenerem - powiedział w wywiadzie dla agencji TASS Pluszczenko. - Powiedziała, że będzie potrzebowała mojej pomocy dopiero, gdy zacznie się ponownie uczyć potrójnego axla - dodał.

Po zakażeniu koronawirusem Kostorna opuściła jeden etap Pucharu Rosji i mistrzostwa krajowe. Po nieudanym starcie w Finale Pucharu Rosji łyżwiarka nie znalazła się w reprezentacji na mistrzostwa świata w Sztokholmie (więcej pisaliśmy o tym tutaj).

Portal sports.ru informował, że rozmowy o powrocie do Sambo-70 zaczęły się w środę, a głównym problem była ocena samej Tutberidze - ze względu na zły stan Kostornej (przejście zakażenia koronawirusem, kontuzja pleców i złamanie przewlekłe w nodze) wątpi, że ta będzie w stanie wrócić do poprzedniej formy.

- Życzę jej wszystkiego co dobre. Jeśli zdecyduje się na powrót do przedniego ośrodka nie widzę w tym nic złego. Zapewniliśmy jej takie warunki jakie chciała, stworzyliśmy cztery nowe programy - mówił agencji TASS Pluszczenko. - Ani ja, ani Rozanow nie możemy dać jej zdrowia, siły i motywacji, nikt nie może. Mamy inne metody treningowe, odpowiadają Trusowej i odpowiadały Alonie do czasu zachorowania, wtedy zaczęły się problemy - dodaje.

Kostorna już rozpoczęła treningi w starym ośrodku treningowym, jak na razie w ramach dwumiesięcznego okresu próbnego. - Musi w pełni wejść w nasz system treningowy bez żadnych dodatkowych dni wolnych, bez żadnych warunków w kwestiach liczby zawodników na lodzie. Musi wrócić do potrójnego axla - powiedziała Tutberidze w materiale Channel One Russia. - Muszę udowodnić, że zasługuję na treningi w tej grupie i że zasługuję na ich uwagę - zakończyła Kostorna w telewizyjnym materiale.

Źródło: TASS, sports.ru, championat.com, Russia Channel One