NHL: Ottawa sprawia niespodziankę z Toronto

  • Dodał: Remigiusz Nowak
  • Data publikacji: 15.03.2021, 10:15

Ottawa Senator jest najgorszą drużyną Dywizji Północnej, Toronto Maple Leafs przewodzi w tabeli, ale w ostatnim spotkaniu tych dwóch ekip to nie hokeiści spod znaku klonowego liścia rządzili na lodzie.

 

To skazywani na pożarcie gospodarze pokazali pazury i pokonali lidera. Senators pochód do zwycięstwa rozpoczęli w 7. minucie, w której pokonali Hutchinsona dwukrotnie. Najpierw Brady Tkachuk odebrał krążek graczom z Toronto rozgrywającym do we własnej tercji, po czym strzelił znienacka i pokonał bramkarza gości. Kilka sekund gospodarze wygrali wznowienie, akcja szybko przeniosła się pod bramkę Toronto, a między parkany Hutchinsona gumę posłał Ryan Dzingel. Trener Maple Leafs  zdecydował się na zmianę golkipera, do końca pierwszej tercji przegrywająca drużyna zdobyła jeszcze gola kontaktowego, którego w zamieszaniu pod bramką Senators zdobył Zach Hyman. 

 

W drugiej tercji ponownie Ottawa podwyższyła prowadzeniu na 4:1, znów potrzebowała na to niewiele czasu (niecałej minuty), a jej bohaterem został w tym okresie gry Drake Batherson. W przypadku pierwszego trafienia był to okres gry w przewadze miejscowych, nacierali oni na bramkę Toronto, ale skuteczne okazało się dopiero uderzenie wspomnianego już hokeisty. Chwilę później wznowienie w tercji obronnej rywala wygrali Senatorsi, krążek trafił ponownie do Bathersona, który po raz kolejny pokonał Andersena. Maple Leafs zabrali się za odrabianie strat, wcześniej jednak po powtórce na żądanie trenera Toronto zostało anulowane trafienie gości, które wcześniej zostało uznane za zdobyte prawidłowo. Celne strzelanie przyjezdni zaczęli dopiero w 55. minucie. Najpierw świetnie broniącego Daccorda pokonał Zach Hyman, na 2 minuty przed końcem wynik na 4:3 ustalił Tavares i lider dywizji zjechał z lodu pokonany. 

 

Ottawa Senators - Toronto Maple Leafs 4:3 (2:1, 2:0, 0:2),

 

Twarde warunki New York Islanders postawili przedostatni w Dywizji Wschodniej New Jersey Devils, ale tutaj mimo ofiarnej gry i rzutów karnych Diabły ostatecznie przegrały. Pierwsza tercja zakończyła się prowadzeniem Jeziorowców 2:1, w kolejnej New Jersey wyrównało, trzecia część gry i dogrywka nie przyniosły zmiany rezultatu. Karne zaczęły się świetnie dla Devils, bo trafił Gusev, u nowojorczyków spudłował Eberle. Niestety miłe złego początki i w trzeciej kolejce wyrównał Beauvillier, w kolejnej odsłonie przy pudle Hughesa z Devils trafił Wahlstrom i faworyci mogli odetchnąć z ulgą.

 

New Jersey Devils - New York Islanders 2:3k. (1:2, 1:0, 0:0, d. 0:0, 1:2k.),

 

Bez niespodzianki obyło się na zachodzie, gdzie Minnesota Wild gładko rozprawiła się z Arizona Coyotes 4:1. Wprawdzie to Kojoty jako pierwsze trafiły (gol Kessela) i długo prowadziły, to jednak strzały Raska w drugiej oraz Bonino, Fiali i Erikssona w trzeciej części gry pokazały gościom ich miejsce w szeregu.

 

Minnesota Wild - Arizona Coyotes 4:1 (0:1, 1:0, 3:0),

 

Pozostałe wyniki spotkań:

 

Carolina Hurricanes - Detroit Red Wings 2:1 (0:0, 1:0, 1:1),

 

Dallas Stars - Columbus Blue Jackets 2:1k. (1:0, 0:0, 0:1, d.0:0, 1:0k.),

 

Los Angeles Kings - Colorado Avalanche 1:4 (0:1, 0:2, 1:1).