EBL: Zastal zwycięża w ostatnim meczu sezonu zasadniczego
- Dodał: Marcin Weiss
- Data publikacji: 20.03.2021, 19:25
W ostatniej, 30. kolejce Energa Basket Ligi Zastal Zielona Góra pokonał w Lublinie ekipę Startu 103:90. Tym samym podopieczni trenera Žana Tabaka zaliczyli 27. wygraną w sezonie, deklasując resztę stawki i do play-offów przystąpią z pierwszego miejsca. Ich rywalem w pierwszej rundzie będzie ekipa PGE Spójni Stargard.
Przed rozpoczęciem meczu zdecydowanym faworytem była drużyna Zastalu, choć do starcia w Lublinie przystępowała bez swojego środkowego, Geoffreya Groselle'a, który doznał kontuzji barku w spotkaniu przeciwko Kalev w lidze VTB. Zielonogórzanie poza porażką z Estońską drużyną ulegli również Stali Ostrów Wielkopolski, więc na pewno chcieli pokazać się w lepszej stronie przeciwko Startowi. Z kolei podopieczni Davida Dedeka prezentowali się raczej mizernie pod koniec rozgrywek, ale mieli już zapewniony awans do play-offów. Zwycięstwo przeciwko Zastalowi mogło im jednak pomóc awansować na wyższą pozycję w tabeli i uniknąć trudniejszych rywali w pierwszej rundzie.
Początek spotkania należał właśnie do gospodarzy, którzy zdecydowanie lepiej weszli w mecz, szybko budując dwucyfrową przewagę. Bardzo dobrze prezentował się Sherron Dorsey-Walker, który trafił w pierwszej odsłonie wszystkie cztery próby z gry, a jego drużyna wygrała kwartę 29:17. Drugą odsłonę kapitalnie rozpoczęli jednak zawodnicy trenera Žana Tabaka i w niecałe dwie minuty wykonali serie 13-0, dzięki której objęli prowadzenie 30:29. Lublinianie przebudzili się i wrócili po chwili na prowadzenie, ale mecz od tego momentu był o wiele bardziej wyrównany. Obie drużyny prezentowały bardzo wysoki poziom ofensywy, trafiając swoje rzuty na bardzo wysokich skutecznościach - gospodarze 56% z gry, przy 47% po stronie gości. Ostatecznie połowa skończyła się remisem 51:51 po trafieniu Rolandsa Freimanisa w końcówce kwarty.
Drugą połowę lepiej rozpoczęła drużyna z Zielonej Góry, która zdecydowanie solidnej prezentowała się w obronie i w pierwszych sześciu minutach pozwoliła rywalom na ledwie pięć oczek. Goście mieli jednak swoje problemy po atakowanej stronie parkietu, przez co nie byli w stanie wypracować własnej przewagi punktowej. W końcu sygnał do ataku rzutem zza łuku dał Skyler Bowlin, a wspomógł go jeszcze Łukasz Koszarek i nagle Zastal prowadził 67:60. W końcówce bardzo dobrze zaprezentował się również Kris Richard, który po trafieniu trójki dołożył jeszcze punkty z dwutaktu w ostatnich sekundach kwarty i goście prowadzili 74:65. Ostatnią odsłonę od szybkich pięciu punktów rozpoczęli zielonogórzanie, zwiększyli prowadzenie do czternastu oczek i o przerwę na żądanie musiał prosić trener David Dedek. Nie wpłynęło to jednak najlepiej na gospodarzy, którzy kompletnie posypali się w obronie, a ich strata zaczęła się coraz bardziej zwiększać. Po osiągnięciu ponad dwudziestopunktowej przewagi Zastal zaczął popełniać proste błędy, które pozwoliły Startowi odrobić część strat, ale nie wystarczyło to do dogonienia wyniku. Zastal zwyciężył 103:90, a najlepszym zawodnikiem spotkania był Freimanis, który zakończył mecz z dorobkiem 27 punktów, trafiając 11 z 18 rzutów z gry.
Pszczółka Start Lublin - Enea Zastal BC Zielona Góra 90:103 (29:17, 22:34, 14:23, 25:29)
Start: Ware 21, Dorsey-Walker 16, Davis 15, Searcy 10, Łączyński 8, Laksa 7, Dziemba 5, Jeszke 3, Borowski 3, Szymański 2
Zastal: Freimanis 27, Berzins 18, Richard 18, Bowlin 12, Koszarek 12, Williams 9, Brembly 4, Sulima 3, Put 0
Marcin Weiss
Zarywam noce dla amerykańskiej ligi NBA, ale moje sportowe zainteresowania wykraczają daleko poza koszykówkę. Skoki, żużel, tenis, snooker — zwyczajnie wszystko.