NHL: Kojoty potrzebowały karnych

  • Dodał: Remigiusz Nowak
  • Data publikacji: 24.03.2021, 11:06

W NHL doszło do zaciętego spotkania Colorado Avalanche z Arizona Coyotes, gdzie po karnych wygrały niżej notowane Kojoty.

 

Mecz w Arizonie obfitował w bramki, a strzelanie rozpoczęło się już w 2. minucie. Prowadzenie objęli gospodarze po strzale Jacoba Chychruna, w 5. minucie podwyższył Alex Goligoski. Przy obu uderzeniach Johansson, bramkarz Colorado nie miał zbyt wiele do powiedzenia. Nim jednak zakończyła się pierwsza tercja wynik na tablicy był remisowy, bo dwa gole zdobyli goście. Najpierw w podbramkowej przepychance krążek za linią umieścił Landeskog, kilka minut później wyrównał Rantanen.

 

Druga tercja rozgrywała się po myśli Lawin, które wyszły na prowadzenie w ostatnich sekundach tej części gry, a punkt zdobył MacKinnon. W miarę upływu czasu w kolejnych dwudziestu minutach wydawało się, że Colorado opanowało sytuację na lodowisku, czego dowodem było podwyższenie prowadzenia na 4:2 za sprawą Nichushkina, który pokonał zaskoczonego Hilla. Gospodarze nie poddawali się, a kilkadziesiąt sekund później Crouse strzelił gola kontaktowego, wyrównał w 49. minucie Kessel, po którego strzale gumę do własnej bramki skierował Landeskog do spółki z Johanssonem. 

 

Upływające minuty trzeciej tercji i dogrywki nie wyłoniły zwycięzcy, do wyłonienia którego potrzebne były rzuty karne. Te zaczynali hokeiści z Arizony, którzy w trzech kolejnych seriach się nie pomylili i wobec pudła w drugiej rundzie MacKinnona nie potrzebowali więcej prób do zakończenia spotkania po swojej myśli.

 

Arizona Coyotes - Colorado Avalanche 5:4k. (2:2, 0:1, 2:1, 0:0d, 3:2k.),

 

Swoje warunki na tafli w spotkaniu z Philadelphia Flyers dyktowały Diabły z New Jersey. Pierwszą tercję zakończyli prowadząc 2:1, 20 minut gry później było już 4:1. Filadelfiljczycy próbowali jeszcze odrobić straty w trzeciej części gry, ale dwa trafienia Couturiera wystarczyły jedynie do zmniejszenia rozmiarów porażki. 

 

Philadelphia Flyers - New Jersey Devils 3:4 (1:2, 0:2, 2:0),

 

W Dywizji Centralnej odbyło się spotkanie sąsiadujących ze sobą w tabeli Chicago Blackhawks z Florida Panthers. Mimo, że ekipy te są na kolejnych miejscach, to między nimi różnica punktowa jest ogromna. Tym razem to jednak zajmująca niższą pozycję ekipa z Chicago zjeżdżała z lodu zwycięska. Gospodarze trzy bramki zdobyli do połowy czasy gry, potem ogarnęła ich strzelecka niemoc, ale przyjezdni byli w stanie opowiedzieć dwoma celnymi uderzeniami i musieli uznać wyższość Blackhawks w tym meczu.  

 

Chicago Blackhawks - Florida Panthers 3:2 (2:0, 1:1, 0:1),

 

Wyniki pozostałych spotkań:

 

Detroit Red Wings - Nashville Predators 0:2 (0:1, 0:1, 0:0),

 

Tampa Bay Lightning - Dallas Stars 2:1 (0:1, 2:0, 0:0).