
STATSCORE FE: Rekord o krok od tytułu
- Dodał: Mateusz Filipek
- Data publikacji: 26.03.2021, 09:33
Za nami pięć spotkań 26. kolejki STATSCORE Futsal Ekstraklasy. Mecz MOKS Białystok – GI Malepszy Leszno (1:1) rozegrany został awansem 27 lutego. W najciekawiej zapowiadającym się pojedynku Rekord Bielsko-Biała pokonał zespół Piasta Gliwice. Kolejna wpadka Constractu Lubawa oznacza, że podopieczni trenera Andrzeja Szłapy są już o krok od zapewnienia sobie tytułu mistrzowskiego.
Zawiódł znów Clearex, który nie zdołał pokonać w Toruniu miejscowego FC Reitera. Prowadzenie przyjezdnym zapewnił Adam Wędzony i choć gospodarze wyrównali po trafieniu Lewandowskiego, to jednak do przerwy 3:1 prowadziła ekipa z Chorzowa, bo gole zdobyli jeszcze Przemysław Dewucki oraz Mikołaj Zastawnik. Po przerwie straty zmniejszył Szczepaniak, ale goście znów odskoczyli na dwa gole po trafieniu Sebastiana Brockiego. Końcowy etap meczu należał jednak zdecydowanie do FC Reitera. Najpierw kontaktową bramkę zdobył Szczepaniak, a w ostatniej minucie do wyrównania doprowadził Mateusz Waszak. Clearex znów spisał się poniżej oczekiwań. Remis nie zmienił zbytnio położenia w tabeli żadnej z nich. Chorzowianie zajmują 4. miejsce, FC Reiter jest 8.
Spokojnie o kolejnym sezonie myśleć może już ekipa Red Devils Chojnice, za to wciąż o utrzymanie martwi się zespół AZS-u UW Wilanów. Pojedynek tych ekip rozpoczął się idealnie dla przejezdnych, bo już w 1. minucie gola zdobył Norbert Dregier, jednak chwilę później wyrównał Nikita Storozhuk. W 13. minucie Red Devils doznali poważnego osłabienia, ponieważ czerwoną kartką ukarany został Marvin Perkovic, ale zdołali przetrwać okres gry w osłabieniu, a jeszcze przed przerwą prowadzenie zapewnił im Alejandro Asensio. Na początku drugiej połowy na 3:1 podwyższył Robert Świtoń, ale goście nie złożyli broni. Ich straty zmniejszył Pikiewicz. Potem znów jednak do głosu doszli Red Devils, a bramkę zdobył Storozhuk. Gol Pikiewicza nie odmienił już losów rywalizacji. Miejscowi wygrali 4:3 i mają w dorobku już 31 punktów, co powinno wystarczyć do utrzymania. AZS UW ma 5 punktów przewagi nad Dremanem i dwa mecze do rozegrania więcej, ale wciąż nie może być pewny utrzymania.
Swoją moc pokazał znów Rekord Bielsko-Biała, choć w pojedynku z Piastem Gliwice mistrzowie Polski musieli się mocno postarać, by odnieść kolejne zwycięstwo w sezonie. Początek należał do „Rekordzistów”, którzy uzyskali przewagę po samobójczym golu Michała Widuach i trafieniu Michała Marka, jednak potem do głosu doszli podopieczni trenera Orlando Duarte. Straty zmniejszył Rafał Franz, w przeszłości zawodnik Rekordu. Goście dążyli do wyrównania, ale dali się zaskoczyć. W 20. minucie ładną bramkę zdobył jednak Paweł Budniak i do przerwy było 3:1. W drugiej połowie długo żadna z drużyn długo nie potrafiła zaskoczyć drugiej. Impas przełamał dopiero Kubik, który podwyższył na 4:1 pięć minut przed końcem meczu. Można mieć jednak wątpliwości, czy piłka przekroczyła linię bramkową zanim złapał ją Widuch. Błyskawicznie odpowiedział jednak Marek Bugański i gliwiczanie wciąż mieli szanse na zdobycie punktów. Na nieco ponad minutę przed końcem bramkę dla Piasta zdobył Allyson Amantes i ostatnie sekundy zapowiadały się niezwykle interesująco. Goście podjęli ryzyko, ale nadziali się na kontratak. Gol Michała Marka rozstrzygnął losy rywalizacji. Rekord ma już 10 punktów przewagi nad Piastem i 11 nad Constractem. Na tym etapie sezonu to duży zapas. Trudno wyobrazić sobie, by „Rekordziści” mogli teraz wypuścić okazję z rąk.
Szansę na prześcignięcie Piasta i powrót na pozycję wicelidera miał Constract, ale podopieczni trenera Dawida Grubalskiego znów zawiedli. Tym razem ich pogromcą został LSSS Lębork. Drużyna beniaminka objęła prowadzenie w 15. minucie dzięki trafieniu Mateusza Madziąga, ale już kilkadziesiąt sekund później wyrównał Ique. Jeśli ktoś spodziewał się, że po przełamaniu goście pójdą za ciosem, to musiał przeżyć spore rozczarowanie. Najpierw gola na 2:1 zdobył Andre Luiz, a po przerwie na 3:1 podwyższył Dominik Depta. Goście odpowiedzieli dopiero nieco ponad minutę przed końcem po strzale Jakuba Raszkowskiego, jednak chwilę później skarcił ich Madziąg. LSSS przełamał passę domowych porażek i może być już niemal pewny utrzymania. Constract przegrał drugi mecz z rzędu i plany o zdobyciu mistrzostwa musi już chyba odłożyć na kolejny sezon.
Nieźle spisujący się w ostatnim czasie zespół Red Dragons powetował sobie minimalną porażkę z Piastem wysoką wygraną nad AZS-em UŚ Katowice. Dwa gole dla zwycięzców zdobył Mateusz Kostecki, a po jednym Piotr Błaszyk, Andrij Baklanov oraz Nukri Tchumburidze. Honorowe trafienie dla żegnających się powoli z Ekstraklasą gości zanotował Robert Gładczak. Wygrana zapewniła Red Dragons awans na 5. miejsce w tabeli.
26. kolejka:
MOKS Słoneczny Stok Białystok – GI Malepszy Leszno 1:1 (0:1)
Michał Osypiuk 39’ – Piotr Pietruszko 20’ (k.)
FC Reiter Toruń – Clearex Chorzów 4:4 (1:3)
Maksymilian Lewandowski 13’, Patryk Szczepaniak 23’, 34’, Mateusz Waszak 40’ - Adam Wędzony 9’, Przemysław Dewucki 18’, Mikołaj Zastawnik 20’, Sebastian Brocki 31’
Red Devils Chojnice – AZS Darkomp UW Wilanów 4:3 (1:1)
Nikta Storozhuk 2’, 37’, Alejandro Asensio 17’, Robert Świtoń 28’ – Norbert Dregier 1’, Maciej Pikiewicz 34’, 39’
Rekord Bielsko-Biała – Piast Gliwice 5:3 (3:1)
Michał Widuch 6’ -samobójcza, Michał Marek 8’, 40’, Paweł Budniak 20’, Michał Kubik 35’ - Rafał Franz 11’, Marek Bugański 35’, Amantes 39’
LSSS Lębork – Constract Lubawa 2:4 (2:1)
Mateusz Madziąg 15’, 39’, Andre Luiz 17’, Dominik Depta 30’ – Pedrinho 15’, Jakub Raszkowski 39’
Red Dragons Pniewy – AZS UŚ Katowice 5:1 (2:0)
Piotr Błaszyk 17’, Mateusz Kostecki 19’, 29’, Andrey Baklanov 33’, Nukri Tchumburidze 40’ – Robert Gładczak 40’.

Mateusz Filipek
Uwielbiam futsal, piłkę nożną oraz koszykówkę.
