Euroliga: emocjonujące starcia w Walencji i Pireusie
- Dodał: Filip Munyama
- Data publikacji: 27.03.2021, 14:18
W 31. kolejce Euroligi oglądaliśmy między innymi pogrom Zenitu nad Khimkami Moskwa oraz emocjonujące spotkanie Valencii z Bayernem. Wyrównane starcia stoczyły też Olympiakos Pireus z Fenerbahce i Real Madryt z Lyonem Villeurbannne.
W czwartkowy wieczór w Walencji Bayern podejmował Valencię FC. Gospodarze, którzy wciąż toczą zażartą walkę o playoffy byli bardziej zdeterminowani by wygrać to spotkanie, co udowodnili już w pierwszej kwarcie, którą wygrali 26:19. W drugiej ćwiartce zawodnicy Valencii jeszcze powiększyli swoją przewagę i do przerwy na tablicy wyników widniał rezultat 46:33. Goście z Bawarii nie zamierzali się jednak poddać i w trzeciej części spotkania przeprowadzili prawdziwy szturm. Trafienia liderów: Wade'a Baldwina IV (13 punktów) i Vladimira Lucicia (20 oczek) pozwoliły nawet wyjść graczom Andrei Trinchieriego na pięciopunktowe prowadzenie. Czwarta kwarta znów należała jednak dla gospodarzy prowadzonych przez Mike'a Tobeya (18 punktów) i ostatecznie to ekipa Jaume Ponsarnau triumfowała 83:76.
W Moskwie starcie Khimek z Zenitem St. Petersburg przyniosło emocje tylko w pierwszej połowie. Do przerwy Rosjanie zdołali jednak uzbierać już 10-punktową przewagę i w drugiej połowie już ją tylko powiększali. Ostatecznie Zenit triumfował 91:70. Czterech zawodników gości przekroczyło dwucyfrową zdobycz punktową, a trzech zdobyło jeszcze po 9 punktów. Jednym z nich był Mateusz Ponitka, który w 20 minut miał 9 punktów i 5 zbiórek. Dzięki zwycięstwu Zenit zachowuje minimalną przewagę w walce o playoffy nad drużynami Baskonii i Valencii. Ekipy z Hiszpanii mają tyle samo zwycięstw co gracze Xaviego Pascuala, ale zaliczali póki co jedną porażkę więcej.
Do elektryzującej potyczki doszło również w Pireusie, gdzie Olympiakos zmierzył się z Fenerbahce. Goście świetnie weszli w mecz i wygrali pierwszą połowę aż 43:27. W drugiej części spotkania gospodarze nie dawali jednak za wygraną i konsekwentnie zmniejszali stratę do rywali. Dobre zawody dla ekipy z Pireusu rozegrał Jean-Charles Livio, który uzbierał 16 punktów i 8 zbiórek. Starania gospodarzy nie wystarczyły jednak, by dogonić graczy z Istambułu. Pod koszem za mocny dla graczy z Grecji był Jan Vesely, który zdobył 18 oczek trafiając 7 z 10 rzutów z gry i mimo słabszej postawy swojego lidera - Nando de Colo, drużyna Igora Kokoskova zwyciężyła 76:71.
Barcelona - Alba Berlin 80:67
Olympiacos - Fenerbahce 71:76
Baskonia - Olimpia Milano 86:69
Khimki Moskwa - Zenit St. Petersburg 70:91
Valencia - Bayern 83:76
Lyon-Villeurbanne - Real Madryt 71:74
Żalgiris Kaunas - Maccabi Tel Awiw 81:88
Anadolu Efes - Panathinaikos 85:65
CSKA Moskwa - Crvena Zvezda 87:72