Judo - Grand Slam: Maciej Sarnacki o krok od medalu

Do ostatniego dnia zawodów Grand Slamu w Tbilisi musieliśmy czekać na to, by zobaczyć reprezentanta Polski w walce medalowej. Maciej Sarnacki dotarł do finału repasaży w wadze powyżej 100 kilogramów, ale tam uległ Kubańczykowi – Andy’emu Grandzie.

Maciej Sarnacki w niedzielę miał naprawdę dobry dzień. Polak w pierwszej rundzie miał wolny los, a potem też… trochę szczęścia. W pojedynku ze Słowakiem Mariusem Fizelem dwukrotnie cofnięto przyznanie punktu rywalowi – najpierw waza-ari, później nawet ippon. W końcu dość pasywny na początku tej walki Polak wziął sprawy w swoje ręce i uzyskał ippon na swoją korzyść. Jedna wygrana walka wystarczyła, by dotrzeć do ćwierćfinału. Tam lepszy okazał się Gruzin – Gela Zaaiszwili, który uzyskał ippon. Sarnacki jednak uzyskał prawo boju w repasażach i scenariusz tej walki był bardzo podobny do pierwszego pojedynku Sarnackiego. Uzbek zaczął od punktowej akcji, ale później Sarnacki wykonał swoją akcję – wypchnął rywala za matę, doprowadził do jego utraty równowagi, po czym położył go na ippon i mógł przygotowywać się do walki o brąz turnieju w Tbilisi. Tam Polak zmierzył się z Andym Grandą reprezentującym Kubę. Przez pierwsze dwie minuty w walce nic się nie działo, a obaj panowie zostali ukarani za pasywność. Dopiero wtedy zaczęli przejawiać większą aktywność i obaj  - najpierw Kubańczyk, później Polak, zaliczyli po waza-ari. Niestety, decydującą akcję po blisko trzech minutach walki zaliczył rywal Polaka i Sarnacki skończył na 5. miejscu.

Przywileju walki o czołowe miejsca nie dostał Oleksii Łysenko. Drugi z naszych reprezentantów – walczący w wadze do 100 kg – zaczął od wolnego losu, później w pojedynku z Austriakiem Aaronem Farą zaczął od akcji na waza-ari, później zaliczył ippon, ale w trzeciej rundzie uległ Belgowi – Tomie Nikiforowi.

Rywalizacja podczas niedzielnych rozstrzygnięć medalowych zaczęła się od wagi do 90 kilogramów mężczyzn. W jej finale zmierzyło się dwóch Europejczyków – Włoch Nicholas Mungai i Szwed Marcus Nyman. Po dwóch minutach niezbyt ciekawego pojedynku zawodnik ze Skandynawii przejął inicjatywę, sprowadził rywala do partneru i za pomocą techniki osaekomi wygrał walkę przez ippon. W pierwszym niedzielnym finale kobiet, który był wewnętrzną sprawą Holenderek – po raz pierwszy w finale jakiegokolwiek Grand Slamu walczyły Natascha Ausma i Karen Stevenson. Po nieco ponad dwóch minutach pierwsza z zawodniczek sprowadziła akcję do parteru, tam wykonała akcję na ippon i wygrała całą walkę. W kategorii do 100 kg mężczyzn okazję na triumf mieli gospodarze – Gruzin Ilja Sulamanidze mierzył się z Kanadyjczykiem Shady Elnahasem. To jednak zawodnik z Ameryki Północnej lepiej rozegrał walkę i w ostatniej minucie jej trwania znakomitym rzutem posłał rywala na plecy, a potem utrzymał wynik i wygrał rywalizację. W najcięższej kategorii kobiecej po triumf sięgnęła Chinka Xu Shiyan. W finałowym pojedynku z Portugalką Rochele Nunes reprezentantka Państwa Środka wykonała dwie akcje na waza-ari, w tym tę drugą przed samym końcem regulaminowego czasu walki, co poskutkowało ipponem. W ostatnim finale dnia - powyżej 100 kilogramów mężczyzn - widzieliśmy długi i morderczy pojedynek Brazylijczyka Rafaela Silvy i reprezentanta gospodarzy, który pokonał w turnieju Macieja Sarnackiego - Geli Zaaiszwilego. Walka zakończyła się dopiero w dogrywce efektownym ipponem w wykonaniu Gruzina.

Wyniki trzeciego dnia

do 78 kg kobiet:

1. Natascha Ausma - Holandia
2. Karen Stevenson - Holandia
3. Inbar Lanir - Izrael i Zhenzhao Ma - Chiny

powyżej 78 kg kobiet:

1. Shiyan Xu - Chiny
2. Rochele Nunes - Portugalia
3. Beatriz Souza - Brazylia i Maria Suele Altheman - Brazylia

do 90 kg mężczyzn:

1. Marcus Nyman - Szwecja
2. Nicholas Mungai - Włochy
3. Davlat Bobonov - Uzbekistan i Altanbagana Gantulga - Mongolia

do 100 kg mężczyzn:

1. Shady Elnahas - Kanada
2. Ilja Sulamanidze - Gruzja
3. Muzaffarbek Turobojew - Uzbekistan i Toma Nikiforow - Belgia

powyżej 100 kg mężczyzn:

1. Gela Zaaiszwili - Gruzja
2. Rafael Silva - Brazylia
3. Saba Inaneiszwili - Gruzja i Andy Granda - Kuba
5. Maciej Sarnacki - Polska