Tenis - WTA Charleston: zwycięstwo Sharmy po wyrównanym pojedynku
- Dodał: Seweryn Czernek
- Data publikacji: 18.04.2021, 22:12
W finałowym pojedynku turnieju WTA w Charleston zmierzyły się ze sobą Ons Jabeur oraz Astra Sharma. Tenisistki w niedzielnym spotkaniu walczyły oczywiście o zwycięstwo w turnieju, ale również o odniesienie największego sukcesu w dotychczasowej karierze. Choć pierwszą partię wygrała Tunezyjka, dwie kolejne padły już łupem Australijki, która zwyciężając 2:6 7:5 6:1 cieszyła się z najważniejszego tryumfu w swojej karierze.
Finałowe spotkanie obie zawodniczki rozpoczęły od wygrania swoich gemów serwisowych. Już w kolejnym doszło do pierwszego przełamania, którego autorką była rozstawiona z numerem 1. Tunezyjka, co pozwoliło jej wyjść na 2:1. Jabeur poszła za ciosem, wygrywając trzy kolejne odsłony, w tym kolejną przy podaniu rywalki. Piąty gem, bo o nim mowa, był bardzo długi i zacięty, a prowadząca wykorzystała w tym celu trzeciego breakpointa. Australijka była pod ścianą, ale zdołała przedłużyć swoje szansę, broniąc swój serwis. Chwilę później Jabeur wykorzystała atut własnego podania i wykorzystując drugą piłkę setową zamknęła partię wynikiem 6:2.
Początek drugiej partii upływał pod kątem utrzymywania własnych podań do stanu 1:2 dla Sharmy. Wtedy to Australijka wygrała gem przy podaniu rywalki, podwyższając swoje prowadzenie. Jabeur szybko zrewanżowała się jednak re-breakiem, by po chwili broniąc swój serwis doprowadzić do remisu po 3. W kolejnych gemach obie tenisistki pewnie utrzymywały swoje podanie, co zapowiadało ciekawą walkę o zwycięstwo w tej partii, a wiele wskazywało na to, że o jej losach zadecyduje tie-break. Tak się jednak nie stało, bowiem prowadząca 5:6 Sharma przełamała w dwunastym gemie swoją rywalkę, wykorzystując już pierwszą piłkę setową i wyrównując tym samym stan pojedynku.
Rozpędzona tenisistka z Australii na początek trzeciej partii szybko wygrała swoje podanie, a przełamując już po chwili swoją rywalkę wyszła na 0:2. Choć Tunezyjka w kolejnym gemie zanotowała przełamanie powrotne, kolejny na swoim koncie zapisała Sharma, która, wygrywając długą batalię, ponownie odebrała serwis przeciwniczce. Australijka szła za ciosem, utrzymując swoje podanie, by po kolejnej wyrównanej walce przełamać Jabeur po raz trzeci i prowadząc 1:5 być o krok od upragnionego zwycięstwa. Już po chwili, po pewnie wygranym przez nią serwisie, stało się ono faktem. Astra Sharma, zwyciężając 1:6 w trzecim secie, wygrała całe spotkanie 1:2 i odniosła tym samym największy sukces w swojej karierze.
Ons Jabeur (TUN) [1] - Astra Sharma (AUS) 6:2 5:7 1:6
Seweryn Czernek
O igrzyskach piszę od niedawna, ale z igrzyskami jestem już od wielu lat. Dziennikarz z wykształcenia i pasji. Fanatyk wielu dyscyplin, a w Poinformowanych zajmuję się siatkówką, biathlonem, biegami narciarskimi, tenisem oraz podnoszeniem ciężarów.