PFL 1: noc sensacji w Atlantic City
- Dodał: Jakub Zegarowski
- Data publikacji: 24.04.2021, 05:00
Anthony Pettis (24-11) przegrał z Clayem Collardem (19-8) w walce wieczoru podczas gali PFL 1 w Atlantic City. Były mistrz UFC zaprezentował się ze słabej strony, będąc o krok przed porażką przez nokaut. Premierową galę nowego sezonu PFL można nazwać nocą sensacji, albowiem niespodziewane porażki ponieśli aktualni mistrzowie w wagach lekkiej i piórkowej - Natan Schulte i Lance Palmer.
Collard od początku wykorzystywał wysokie umiejętności pięściarskie. Karcił faworyzowanego przeciwnika ciosami prostymi i sierpowymi. Pettis był momentami bezradny, próbował ekwilibrystycznych akcji, które nie miały szans powodzenia. Prawdziwe problemy "Showtime" przeżywał w drugiej odsłonie. Collard doskonale trafiał w głowę i miał kilka szans, żeby zakończyć walkę przed czasem. Chociaż bił dużo i przeważnie celnie, to Pettis tylko sobie znanym sposobem przetrwał do ostatniego gongu. Trzecie starcie było spokojniejsze i bardziej wyrównane. Collard nie używał kontuzjowanej lewej ręki i jakby czekał na koniec. I wszystko układało się po jego myśli do momentu, kiedy "Showtime" wypalił wysokim kopnięciem i poprawił latającym kolanem. Clay osunął się na ziemię i półprzytomny sklinczował. Ostatecznie udało mu się wytrwać i zapisać na swoje konto najcenniejsze zwycięstwo w karierze MMA.
W co-main evencie gali w Atlantic City swoją walkę wygrał Marcin Held.
Na karcie głównej odbyły się także dwie walki w kategorii piórkowej. W pierwszej z nich niespodziewaną porażkę z Bubbą Jenkinsem poniósł Lance Palmer, aktualny mistrz PFL w tej wadze. "Bad Man" spokojnie i bardzo luźno wszedł w pojedynek, dobrze radząc sobie w stójce. Szybko podbił oko swojemu przeciwnikowi i starał się go dalej zdominować. Z biegiem czasu przewaga ta rzeczywiście rosła, choć obaj panowie skutecznie unikali swojej koronnej specjalizacji - zapasów. Jenkins miał delikatne problemy w końcowych sekundach ostatniego starcia, kiedy to Palmer starał się go udusić, lecz ostatecznie pewnie wygrał wysoko na punkty i zainkasował trzy punkty do klasyfikacji generalnej. Jeszcze łatwiej swój pojedynek wygrał Mowlid Chajbulajew, który zdeklasował Lazara Stojadinovicia. O przewadze Rosjanina niech poświadczy fakt, iż, według oficjalnych statystyk, trafił prawie 120 ciosów więcej.
Na głębszym undercardzie z bardzo dobrej strony pokazał się Brendan Loughnane, bowiem zapisał na swoje konto aż sześć oczek po znokautowaniu w 1. rundzie Sheymona Moraesa. Amerykanin objął tym samym prowadzenie w klasyfikacji wagi piórkowej.
Dzisiejszy event był pierwszą częścią rywalizacji grupowej PFL w wagach lekkiej i piórkowej. Kolejna odbędzie się 10 czerwca w Atlantic City. Za tydzień do gry wkroczą zawodnicy w następnych kategoriach wagowych.
Podsumowanie gali PFL 1:
Walka wieczoru:
Anthony Pettis (24-11) przegrał z Clayem Collardem (19-8) przez jednogłośną decyzję sędziów 27:29, 27:29, 28:29
Karta główna:
Mowlid Chajbulajew (16-0-1) pokonał Lazara Stojadinovicia (14-8) przez jednogłośną decyzję sędziów 30:27, 30:27, 30:27
Lance Palmer (22-4) przegrał z Bubbą Jenkinsem (15-4) przez jednogłośną decyzję sędziów 27:30, 27:30, 27:30
Karta wstępna:
Brendan Loughnane (20-3) pokonał Sheymona Moraesa (11-5) przez KO w 1. rundzie
Raush Manfio (12-3) pokonał Joiltona Lutterbacha (34-9) przez niejednogłośną decyzję sędziów 29:28, 28:29, 29:28
Achmet Alijew (20-6) pokonał Michaiła Odincowa (18-3) przez jednogłośną decyzję sędziów 29:28, 29:28, 29:28
Chris Wade (18-6) pokonał Anthony'ego Dizy'ego (13-4) przez jednogłośną decyzję sędziów 29:28, 29:28, 29:28
Tyler Diamond (12-1) pokonał Sung Bin Jo (9-2) przez jednogłośną decyzję sędziów 30:27, 30:27, 30:27
Alex Martinez (8-0) pokonał Loika Radżabowa (13-3) przez niejednogłośną decyzję sędziów 29:28, 28:29, 30:27