
Tokio 2020: MKOI ogranicza możliwości manifestacji
- Dodał: Hubert Dondalski
- Data publikacji: 24.04.2021, 23:30
Międzynarodowy Komitet Olimpijski poparł utrzymanie zakazu dotyczącego demonstrowania znaków, które miałyby nawiązywać do wydarzeń z zeszłego roku, związanych z manifestacjami pozwiązanymi z walką z rasizmem. Stało się to po tym, jak dwie trzecie zawodników biorących udział w igrzyskach stwierdziło, że popierają utrzymanie zakazu.
MKOl był pod stałą presją, aby załagodzić "Regułę 50", która powstrzymuje sportowców od demonstrowania swojego zdania na tematy społeczno-polityczne czy to na podium, czy to na boisku, czy też podczas ceremonii otwarcia i zamknięcia. Głównym powodem do demonstracji są wydarzenia z zeszłego roku, czyli trwające wciąż protesty, dotyczące między innymi walki z rasizmem. Jednakże ankieta przeprowadzona wśród 3547 sportowców wykazała, że 70% procent z nich uważa, że areny zmagań oraz oficjalne ceremonie nie są odpowiednimi miejscami do manifestacji, natomiast 67% z nich dodało do tego jeszcze podium.
Sportowcy dalej mają prawo dzielić się swoimi spostrzeżeniami podczas konferencji prasowych, ale w dokumencie Komisji Sportowców MKOl jest napisane, że wolność słowa "nie jest absolutna" i "może być ograniczona" pod pewnymi względami, które, jak stwierdzono, obejmują igrzyska olimpijskie. Obiecano jednak, że będą "zwiększone możliwości ekspresji sportowców podczas igrzysk", na przykład "moment solidarności przeciwko dyskryminacji" podczas ceremonii otwarcia, co 48% ankietowanych oceniło jako "ważne". Komitet Olimpijski i Paraolimpijski Stanów Zjednoczonych oświadczył, że nie będzie karał sportowców za demonstracje, takie jak klęczenie lub podnoszenie pięści.
Przewodniczący MKOl Thomas Bach obiecał, że wioska olimpijska będzie bezpieczna dla sportowców. "W ostatnich miesiącach zorganizowano 340 ważnych wydarzeń z udziałem 40 000 sportowców i żadne z tych wydarzeń nie rozprzestrzeniło wirusa" – powiedział. "Wioska olimpijska będzie bezpiecznym miejscem dla każdego".
Hubert Dondalski
Student dziennikarstwa na Uniwersytecie Szczecińskim. Od dziesięciu lat w toksycznym związku z Arsenalem. Fanatyk esportu.
