Badminton - ME: sporo niespodzianek w ćwierćfinałach
- Dodał: Bartosz Szafran
- Data publikacji: 30.04.2021, 21:29
Dziś w Kijowie poznaliśmy półfinalistów badmintonowych mistrzostw Europy.W ćwierćfinałach nie zabrakło emocjonujących meczów, doszło też do kilku niespodziewanych rozstrzygnięć.
Największą niespodzianką jest z całą pewnością awans do strefy medalowej Kalle Koljonena. Fin już wczoraj zaimponował formą, gromiąc Tomę Juniora Popova, dziś dokonał jeszcze większego wyczynu. Notowany w końcówce pierwszej setki rankingu BWF singlista pokonał i to w imponującym stylu rozstawionego z trójką Rasmusa Gemke, który co prawda w duńskim rankingu singlistów zajmuje miejsce trzecie lub czwarte, ale był zdecydowanym faworytem meczu. Warto podkreślić, że Fin dotąd nie wygrał żadnego międzynarodowego turnieju, a liczy sobie już 27 wiosen. Finowie jednak mocno inwestują w badminton - i organizacyjnie, bo kilka europejskich turniejów już zorganizowali i otrzymali kolejnych kilka, ale i sportowo. Kto wie, czy medal Koljonena to nie jest pierwszy sygnał powstawania nowej europejskiej potęgi. Okaże się w najbliższych latach.
Pozostali Duńczycy z awansem do półfinału problemu nie mieli. W meczu Dania - Francja padło łatwe 2:0. Viktor Axelsen nie dał szans Thomasowi Royxelowi, zaś Anders Antonsen pokonał także w dwóch setach Brice Leverdeza. Z kolei Hans Kristian Vittinghus namęczył się z Markiem Caljouwem, ale ostatecznie Holendra po trzysetowym twardym boju pokonał. W półfinałach Vittinghus zagra z Antonsenem, a Axelsen z nieobliczalnym Finem.
Zmierzająca po piąty z rzędu tytuł mistrzyni Europy Carolina Marin miała dziś wolne. Jej rywalka, Dunka Line Kjaesrfeldt oddała mecz walkowerem. Teraz Hiszpanka zagra w półfinale z Neslihan Yigit. Turczynka pokonując dziś Yvonne Li osiągnęła największy singlowy sukces w karierze. Przyznać trzeba, że zasłużenie, bo gra w Kijowie znakomicie. Drugą parę stworzą Kirsty Gilmour i Line Christophersen. Szkotka zapewniła sobie trzeci medal europejskiego czempionatu w karierze pokonując Belgijkę Lianne Tan. Dunka okazała się lepsza w bratobójczym pojedynku z Julie Jakobsen. Bardzo wyraźnie lepsza, podkreślić należy.
Sporej niespodzianki doczekaliśmy się w mikście. Rozstawieni z dwójką Thom Gicquel i Delphine Delrue przegrali z Rodionem Alimovem i Aliną Davletovą. Rosjanie to dobra para, mają dodatni bezpośrednich bilans starć, wygrali choćby na niedawnych mistrzostwach Europy drużyn mieszanych, ale jednak Francuzi w tym roku pokazywali formę, która pozwalała zaliczać ich do czołówki światowej nie tylko europejskiej. Pogromcy Pawła Śmiłowskiego i Magdaleny Świerczyńskiej, Duńczycy Mathias Christiansen i Alexandra Boeje wygrali dziś z innym francuskim duetem, Ronanem Labarem i Anne Tran. W półfinałach zgodnie z oczekiwaniami zameldowali się Marcus Ellis i Lauren Smith oraz Mark Lamsfuss i Isabel Herttrich.
Francuzi mieli generalnie bardzo zły dzień i z Kijowa wrócą bez medalu, a przecież to ekipa, która zdawała się być coraz bliżej osiągnięć Duńczyków, dla których badminton jest przecież sportem narodowym. Ostatnią szansą na podium byli Toma Junior i Christo Popov. Jednak i oni zakończyli rywalizację w ćwierćfinale, pokonani przez Kima Astrupa i Andersa Rsmussena. Duńczycy przegrali drugiego seta, ale w pozostałych byli zdecydowanie lepsi. Drugi medal w Kijowie zapewnił sobie Lamsfuss, który wraz z Marvinem Seidelem pokonali w dramatycznym boju Bena Lane i Seana Vendy. Honor Anglików uratowali Markus Ellis (także drugi medal) i Chris Langridge, w jeszcze bardziej emocjonującym meczu (26:24 w deciderze!) wyeliminowali Jonesa Jansena i Petera Kaesbauera. Przypomnijmy, że Niemcy w pierwszej rundzie wyeliminowali Macieja Matusza i Wiktora Treckiego. Medal mają też w garści Ivan Sozonov i Vladimir Ivanov. To będzie czwarty krążek Rosjan.
Bułgarskie siostry Stefani i Gabriela Stoeva, główne faworytki do mistrzowskiego tytułu (drugiego z rzędu) wygrały dziś w dwóch setach z Dunkami Amalie Magelund i Freją Ravn. Rywalkami w walce o finał będą kolejne Dunki - Maiken Freuergaard i Sara Thygesen, które okazały się dziś lepsze od Szwajcarek Aline Mueller u Jenjiry Stadelmann. W drugim półfinale zagrają Chloe Birch i Lauren Smith (kolejna podwójna medalistka w Kijowie) oraz Selena Piek i Cheryl Seinen, czyli pary rozstawione z dwójką i czwórką. Angielki bez trudu pokonały Isabel Herttrich i Lindę Efler, a Holenderki w ciężkim boju uporały się z Dunkami Alexandrą Boeje i Mette Poulsen.
Półfinały według krajów:
Dania - 7
Anglia - 3
Niemcy, Rosja - po 2
Hiszpania, Finlandia, Szkocja, Turcja, Bułgaria, Holandia - po 1
Bartosz Szafran
Od wielu wielu lat związany ze sportem czynnie jako biegający, zawodowo jako sędzia i medyk oraz hobbystycznie jako piszący wcześniej na ig24, teraz tu. Ponadto wielbiciel dobrych książek, który spróbuje sił w pisaniu o czytaniu.
