NBA: Grizzlies zagrają w play-off
- Dodał: Mateusz Filipek
- Data publikacji: 22.05.2021, 09:12
Znamy już komplet zespołów, które zagrają w fazie play-off sezonu 2020/21. Ostatnie wolne miejsce zajęli Memphis Grizzlies, którzy w turnieju play-in pokonali Golden State Warriors, wywalczając sobie tym samym awans z 8. pozycji.
Oba zespoły spotkały się niespełna tydzień wcześniej, 16 maja w swoim ostatnim meczu sezonu zasadniczego. Zarówno Warriors, jak i Grizzlies wiedzieli już, że zagrają w turnieju play-in, jednak nie było wiadomi, kto przystąpi z lepszej pozycji. Wynik tego starcia miał zdecydować, która drużyna zajmie 8. miejsce w Konferencji Zachodniej. Wtedy lepsi okazali się Warriors, wygrywając 113:101), jednak później w meczu o 7. pozycję ulegli minimalnie po emocjonującym starciu Los Angeles Lakers (100:103). Niezrażeni niepowodzeniem Grizzlies pokonali w spotkaniu o być albo nie być San Antonio Spurs 100:96 i tak obie ekipy po kilku dniach spotkały się znów w Chase Center.
Faworytami wydawali się być gospodarze, głównie ze względu na doskonałą dyspozycję Stephena Curry’ego. Pierwsza kwarta meczu była niezwykle wyrównana, a obie drużyny prezentowały dobrą skuteczność. Potem jednak produktywność gospodarzy zmalała, natomiast podopieczni trenera Taylora Jenkinsa potrafili utrzymać wysokie tempo i zbudowali kilkunastopunktową przewagę. Po zmianie stron Warriors uszczelnili się do odrabiania strat. Znów niesamowitych wyczynów z piłką dokonywał Curry (39 punktów), triple-double zaliczył Draymond Green (11/16/10), dobrze spisał się również Andrew Wiggins (22 punkty, 10 zbiórek), jednak liderom ekipy Steve’a Kerra brakowało nieco wsparcia. Grający zespołowo Grizzlies nadal utrzymywali niewielką przewagę, ale w ostatnich minutach zaczęli słabnąć. Na 33 sekundy przed końcem Wiggins wykorzystał podanie Jordana Poole’a i doprowadził do wyrównania. Ekipa z Memphis nie wykorzystała okazji do odzyskania przewagi i w ostatnich sekundach to gospodarze mogli przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę. Draymond Green tym razem jednak spudłował i do wyłonienia zwycięzcy potrzebna była dogrywka.
W decydującym momencie swoje ogromne umiejętności pokazał rozgrywający świetny mecz Ja Morant, rozdając kilka podań i oddając celne rzuty. Warriors nie byli już w stanie drugi raz odrobić strat. Największy udział w sukcesie Grizzlies miał Morant (35/6/6), ale również jego koledzy zasłużyli na słowa uznania. Dwucyfrową liczbę punktów zdobyło sześciu z nich, a dwóm kolejnym zabrakło punktu do osiągnięcia tej granicy. Warriors nie dysponują obecnie taką głębią składu, co w tym meczu miało duże znaczenie. Drużyna z Memphis w pierwszej rundzie zagra teraz z Utah Jazz, natomiast zespół z Kalifornii może już myśleć o kolejnym sezonie.
Golden State Warriors 112:117 Memphis Grizzlies (29:30, 20:32, 24:16, 26:21, d. 13:18)
Mateusz Filipek
Uwielbiam futsal, piłkę nożną oraz koszykówkę.