Tokio 2020 - Siatkówka plażowa: szybka przeprawa Bryla i Fijałka

Po wczorajszej porażce w siatkówce halowej trochę radości przyniosła nam plażówka. Polscy siatkarze Michał Bryl oraz Grzegorz Fijałek w Shiokaze Park pewnie pokonali marokański duet w dwóch partiach.

Biało-Czerwoni do spotkania przystępowali w roli faworytów. Zwycięzcy World Tour w Dausze rozpoczęli bardzo dobrze - najpierw asa serwisowego zanotował Bryl, a po kiwce Fijałka było już 3:1. Marokańczycy szybko wykorzystali swój pierwszy czas, kiedy rezultat pokazywał już czteropunktową przewagę Polaków - 5:1. Mniej więcej na półmetku seta rywalom udało się zniwelować straty do zaledwie dwóch "oczek" - 11:9. Mieli sporo szczęścia na zagrywce, ale potrafili też zaskoczyć Biało-Czerwonych. Wciąż jednak to nasi zawodnicy mieli przewagę po swojej stronie, a po ataku po Bryla mocnym skosie było 19:16. W koncówce błąd w ataku popełnił Zouheir Elgraoui i set padł łupem polskiej pary - 21:17.

Podobnie dla Polaków rozpoczęła się druga partia, bo znów szybko wyszli na prowadzenie 4:1. Co więcej, przy takim samym wyniku o czas poprosili Marokańczycy. Na niewiele się to jednak zdało bo po punktowej zagrywce Michała Bryla było już 7:1. Później dwa błędy własne zanotowali Polacy - zepsuty serwis oraz podwójne odbicie. Mimo tego jednak wciąż widoczna była olbrzymia przewaga nad duetem Abicha/Elgraoui - 12:4. Niewiele mogli wskórać Marokańczycy bo Biało-Czerwoni zdominowali ich w każdym elemencie. Przy stanie 13:6 blokiem popisał się Michał Bryl i w ten sposób na przerwie technicznej Polacy mieli osiem "oczek" w zapasie. Jeszcze na ostatniej prostej asa serwisowego zanotował Elgraoui, ale i tak ta partia zmierzała już ku końcowi. Polacy pewnie zwyciężyli Marokańczyków po błędzie Elgraoui w polu serwisowym.

Biało-Czerwoni kolejne spotkanie rozegrają już we wtorek, a ich przeciwnikami będą bracia Grimalt, reprezentujący Chile.

Bryl/Fijałek 2:0 Abicha/Elgraoui (21:17, 21:11)