Joao Almeida: "spełniło się moje marzenie o zwycięstwie w wyścigu etapowym"

Joao Almeida został zwycięzcą 78. edycji Tour de Pologne. Kolarz Deceuninck-Quick Step przejął żółtą koszulkę już po drugim etapie i nie oddał jej do samego końca. Przy okazji wygrał dwa etapy.

Tegoroczny Tour de Pologne to przełomowy wyścig dla Joao Almeidy. W przeszłości był już czwarty i szósty na Giro d'Italia, ale jeszcze nigdy nie sięgnął po zwycięstwo w World Tourze. W Polsce był zdecydowanie najlepszy. Zaatakował na finałowym podjeździe w Przemyślu, wygrywając etap i zostając liderem. Na czwartym odcinku triumfował jeszcze w Bukowinie, a zwycięstwo przypieczętował drugim miejscem na czasówce w Katowicach. W klasyfikacji generalnej Almeida wyprzedził o 20 sekund Mateja Mohoricia i o 27 sekund Michała Kwiatkowskiego. - Jestem niesamowicie szczęśliwy. Spełniło się moje marzenie o zwycięstwie w wyścigu etapowym, o czymś, nad czym tak ciężko pracowałem. Wygranie klasyfikacji generalnej oraz dwóch etapów, w tym jednego w żółtej koszulce to coś specjalnego, a biała koszulka jest cennym dodatkiem. To coś niesamowitego, o czym nie marzyłem, stając na starcie wyścigu - powiedział triumfator wyścigu dla swojej drużyny Deceuninck-Quick Step.

Almeida wygrał klasyfikację generalną i punktową, a jego drużyna Deceuninck-Quick Step triumfowała także w rankingu drużynowym. Belgijska ekipa przejęła prowadzenie od Intermarche-Wanty-Gobert Materiaux po etapie jazdy na czas, kiedy wygrał Remi Cavagna przed Joao Almeidą, a Mikkel Honore zajął ósme miejsce, wskakując na piątą pozycję w klasyfikacji generalnej. - Również wygraliśmy klasyfikację drużynową, co jest piękne. To wspaniałe uczucie, stanąć na podium z kolegami z drużyny, którzy pracowali dla Ciebie. Walczyliśmy na każdym etapie, ciężko pracowaliśmy, pokazaliśmy atmosferę Watahy, więc możemy być z siebie dumni. Wyjadę z Polski z dużą pewnością siebie i z celem na osiągnięciu dobrych wyników na koniec sezonu - dodał 23-letni kolarz z Portugalii.

Źródło: Materiały prasowe Deceuninck-Quick Step