Snooker - British Open: mocne otwarcie Higginsa

Brejk maksymalny Johna Higginsa był najważniejszym wydarzeniem pierwszego dnia snookerowego British Open, pierwszego poważnego turnieju w nowym sezonie. Bliski odpadnięcia z turnieju był lider rankingu, Judd Trump, który prezentuje jeszcze iście wakacyjną dyspozycję. Największą sensację wzbudził jednak pojedynek Marka Allena z... matką swojej córki, Reanne Evans.

To był już 12. maksymalny brejk w karierze Johna Higginsa. W ten sposób Szkot wskoczył na samodzielne drugie miejsce na liście zdobywców maksów. Obecnie wyprzedza go tylko Ronnie O'Sullivan, który ma ich na koncie 15. Historycznie był to brejk maksymalny numer 167. w historii snookera. Całe podejście Higginsa możecie obejrzeć niżej. Szkot wygrał mecz pierwszej rundy z Alexandrem Ursenbacherem 3:1.

Wielkich sensacji w pierwszym dniu turnieju nie zanotowaliśmy. Bliski odpadnięcia był Judd Trump. Lider rankingu przegrywał już z nisko notowanym Mitchelem Mannem 0:1 i 1:2. W deciderze miał układ na wysokiego brejka, ale nieudane pozycjonowanie zmusiło go do oddania stołu rywalowi, ale ten szansy nie wykorzystał, także przez nieudane pozycjonowanie do brązowej. Pewnie swój mecz wygrał Mark Williams, eliminując bez straty partii Tiana Pengfei. W identycznym stosunku swoje mecze wygrali weterani main touru, Ken Doherty z Zakiem Suretym i Jimmy White z Aaronem Hillem. Z czołowej szesnastki rozstawienia przegrał tylko Thepachaiya Un-Nooh, jednak Tajlandczyk uległ nie byle komu, bo doświadczonemu Mathewowi Seltowi.

W drugiej rundzie zagra sporo graczy mających status amatora - najlepsze wrażenie pozostawił po sobie Bai Langning, pokonując Ashleya Carty 3:0, Chińczyk ma dobry początek sezonu, z niezłej strony pokazał się w Championship League, gdzie grał przecież w III rundzie. John Astley i Dylan Emery pokonali rywali z Chin - odpowiednio Zhang Andę i Gao Yanga. Kwartet amatorskich triumfatorów pierwszej rundy uzupełnił David Lilley. Anglik, też już nieźle znany szerszej snookerowej publiczności, uporał się z Craigiem Staedmanem.

Towarzyskim wydarzeniem dnia było wieczorne spotkanie Marka Allena i Reanne Evans. Wielokrotna mistrzyni świata kobiet to była partnerka życiowa Irlandczyka, matka jego córki. Allen niedawno ogłosił bankructwo, nieco odkuł się w Championship League, ale na pewno liczył na spory dopływ gotówki po British Open. Jego była dziewczyna zadanie ułatwiać nie chciała. Nie przybiła z rywalem nawet przysłowiowego "żółwika", chcąc go pewnie trochę wytrącić z równowagi. I co tu dużo mówić, udało się jej. Potężnie zmotywowana grała świetnie, w trzecim frejmie nawet próbowała atakować brejka maksymalnego. Prowadziła już 2:1, w czwartej partii 60:0. Tego czwartek frejma Irlandczyk wygrał jednak na czarnej i doczekaliśmy się decidera. W nim Allen wygrał pewnie i awansował do II rundy.

Wyniki pierwszego dnia: