Tokio 2020 - szermierka na wózkach: bardzo nieudany dzień Polaków

Po wczorajszym otwarciu ze srebrnym medalem Adriana Castro w szabli, w czwartek liczyliśmy na kolejny krążek zdobyty na szermierczej planszy w wykonaniu Biało-Czerwonych. Niestety, przez eliminacje przedarła się tylko Patrycja Haręża, która w fazie pucharowej została pokonana już w 1/8 finału.

Wczorajsza rywalizacja w szabli rozbudziła nasze apetyty, ale dzisiejsze zawody w szpadzie mocno zawiodły. Już w fazie eliminacyjnej było widać, że naszym szermierzom będzie bardzo trudno w czwartek zwojować planszę w Tokio - w sumie w eliminacjach wygrali oni trzy walki, dwie padły łupem Patrycji Haręży, która startowała w kategorii B. Polka wygrała z Amerykanką Terry Hayes 5:1 i reprezentantką Hongkongu Yuen Ping Chung 5:1, ale pozostałe trzy walki przegrała, niemniej jednak jako jedyna przeszła do 1/8 finału. Kinga Drożdż i Marta Fidrych - obie startujące w kategorii A nie przeszły fazy grupowej. Ta pierwsza wygrała jeden pojedynek, druga pozostała bez zwycięstwa. Podobna sytuacja przydarzyła się Dariuszowi Penderowi, który przegrał wszystkie pojedynki w kategorii A mężczyzn.

Na jedyną Polkę w fazie pucharowej czekała reprezentantka Rosyjskiego Komitetu Paraolimpijskiego - Ludmiła Wasilewa. Polka ten pojedynek zaczęła bardzo dobrze - od prowadzenia 2:0, później objęła jeszcze prowadzenie 3:2, ale w tym momencie Rosjanka przyspieszyła i zdobyła cztery punkty z rzędu, czym oddaliła się od Biało-Czerwonej. Haręża próbowała jeszcze gonić, ale rywalka kontrolowała pojedynek i zwyciężyła 15:7. Rywalka Polki nie zwojowała jednak planszy w Tokio, bo już w kolejnym pojedynku przegrała z Shumei Tan z Chin i to w dokładnie tym samym stosunku, którym pokonała Polkę - 7:15. Tak, czy inaczej - tym razem dzień dla szermierzy nie był zbyt udany. Oby zdecydowanie lepiej było jutro, gdy odbędzie się rywalizacja drużynowa.