Giro d'Italia: Mitchelton-Scott z dubletem na Etnie!
- Dodał: Szymon Frąckiewicz
- Data publikacji: 10.05.2018, 17:43
Etap marzeń dla australijskiej grupy Mitchelton-Scott! Jej kolarze Esteban Chaves i Simon Yates jako pierwsi przekroczyli dziś linię mety na Etnie. Pozostałych kolarzy, którzy przyjechali dziś w czołówce, wyprzedzili o niemal pół minuty.
To był pierwszy prawdziwie górski etap tegorocznego Giro d'Italia. Kolarze wystartowali z miejscowości Caltanissetta i zmierzali w kierunku szczytu wulkanu Etna. Odcinek liczył sobie 164 kilometry, a finałowy podjazd, o średnim nachyleniu 6,5%, choć miejscami dochodzący i do 15%, miał 15 kilometrów. W pewnym momencie wyścigu kolarze znajdowali się dziś na wysokości 63 m n.p.m., a kończyli go 1673 metry wyżej.
Po godzinie jazdy od peletonu oderwała się ponad dwudziestoosobowa ucieczka. Na finałowym podjeździe jej liczebność systematycznie malała, podobnie jak zbliżającego się peletonu. Na ok. 10 kilometrów przed metą samotny atak przeprowadził Giulio Ciccone (Włochy, Bardiani-CSF). Po chwili doskoczył do niego Esteban Chaves (Kolumbia, Mitchelton-Scott).
Kolumbijczyk narzucił mocne tempo, którego reprezentant gospodarzy nie wytrzymał. Na 1,5 kilometra przed metą do ataku rzucił się walczący o koszulkę lidera wyścigu Simon Yates (Wielka Brytania, Mitchelton-Scott). Dogonił on swojego klubowego kolegę, jednak na finiszu przegrał. Swój główny cel, czyli odebranie Rohanowi Dennisowi (Australia, BMC) różowej koszulki, osiągnął. Austraijska grupa może więc się dziś pochwalić pięknym dubletem: "podwójne" zwycięstwo etapowe i prowadzenie w wyścigu.
Dumoulin zajął dziś ósme miejsce i w klasyfikacji generalnej jest 2., ze stratą 16 sekund do Brytyjczyka. Na 3. miejsce wskoczył Chaves, który traci 26 sekund. Rohan Dennis był dziś 21. ze stratą minuty i 4 sekund. W "generalce" spadł na 6. miejsce i traci 53 sekundy.