Żużel: Ostrovia bliżej finału, remis w Gdańsku (podsumowanie)

Arged Malesa Ostrów Wielkopolski jednym punktem pokonała rybnicki ROW na ich obiekcie, zaś Cellfast Wilki Krosno zremisowały w Gdańsku. Oba spotkania były bardzo wyrównane, co zapowiada ogromne emocje w spotkaniach rewanżowych.

Kontuzja Berntzona nie przeszkodziła - relacja z meczu ROW Rybnik - Arged Malesa Ostrów Wielkopolski (44:45)

Spotkanie w Rybniku było kolejnym, gdzie juniorzy dali zwycięstwo Ostrovii. Młodzieżowcy Arged Malesy Ostrów Wielkopolski wygrali trzy z pięciu biegów, w których brali udział. Poza biegiem juniorskim, co było już swego rodzaju normą, udawało im się to także w wyścigu czwartym, gdy Sebastian Szostak pokonał Wiktora Trofimowa oraz Pawła Trześniewskiego, a także w wyścigu siódmym. Wówczas Jakub Krawczyk znakomicie bronił się przed atakami wspomnianego również wcześniej Trofimowa, a za jego plecami przyjechał także Pontus Aspgren. Nie przełożyło się to w prawdzie na drużynowe wygrane rybniczan, bo wówczas seniorzy ostrowskiej drużyny nie dowieźli punktów, natomiast taka kolej rzeczy sprawiła, że nie udało się gospodarzom zbliżyć do rywala. Zespół Arged Malesy Ostrów Wielkopolski pomimo dużo lepszego początku w wyścigu dziesiątym stracił prowadzenie. Bieg był rozgrywany trzykrotnie, ponieważ w pierwszym podejściu do rozegrania gonitwy na tor upadł Oliver Berntzon, którego sędzia z powtórki wykluczył. Wówczas na torze pojawiła się karetka, a jak się okazało chwilę później Szwed nie był zdolny do dalszej jazdy. Stałemu uczestnikowi tegorocznego cyklu Grand Prix wypadł bark, lecz po zawodach lekarzom udało się bark nastawić i wówczas mówił, że wszystko już jest w porządku. W drugim podejściu do rozegrania wyścigu taśmy dotknął Sebastian Szostak. Oznaczało to, że w trzeciej próbie do rozegrania biegu na torze pojawili się tylko zawodnicy gospodarzy, którzy po wyścigu wyszli na jednopunktowe prowadzenie. Prowadzenie w czwartej serii nawet udało im się powiększyć do trzech oczek. W biegach nominowanych to jednak goście rozkładali karty. Grzegorz Walasek i Patrick Hansen wyszli na podwójne prowadzenie i nie oddali go do końca wyścigu. Podobnie ze startu ułożył się bieg piętnasty. Nicolai Klindt stracił jednak na dystansie dwie lokaty i gospodarze wyrwali remis w wyścigu. Spotkanie zakończyło się jednopunktowym zwycięstwem gości.

Wyrównany mecz bez rozstrzygnięcia - relacja z meczu Zdunek Wybrzeże Gdańsk - Cellfast Wilki Krosno (45:45)

Spotkanie w Gdańsku rozpoczęło się od mocnego uderzenia gospodarzy, którzy pierwszy bieg zwyciężyli 4:2 za sprawą znakomitego manewru, który wykonał Jakub Jamróg wyprzedzając Vaclava Milika, a w wyścig młodzieżowy dla gdańszczan ułożył się jeszcze lepiej. Taśmy dotknął Aleks Rydlewski, a w powtórce młodzieżowy duet Zdunek Wybrzeża bez problemu poradził sobie z Sewerynem Orgackim. Później jednak do głosu dorwały się Cellfast Wilki. Krośnianie w trzecim biegu podwójnie pokonali najskuteczniejszego i najmniej skutecznego seniora gospodarzy - Michała Gruchalskiego oraz Wiktora Kułakowa, zaś w czwartym biegu Patryk Wojdyło wygrał czwarty wyścig. Drugie i trzecie miejsce zajęli jednak zawodnicy gdańskiej ekipy. Po pierwszej serii było zatem 13:11. Po dwóch seriach na tablicy wyników widniał jednak już remis, ponieważ szósty bieg krośnianie wygrali 4:2, a piąty oraz siódmy zakończył się remisem. Do wyścigów nominowanych jeszcze kilka razy gospodarze i goście wymieniali się prowadzeniem. Ostatecznie do czternastego biegu to goście wyjeżdżali jako zespół, który prowadzi.  Tam jednak Zdunek Wybrzeże Gdańsk pokonał krośnian w stosunku 4:2, a remis w piętnastej gonitwie oznaczał remis w całym spotkaniu.