PGE Ekstraliga: remis w pierwszym meczu finału

Finał tegorocznej PGE Ekstraligi rozgrywa się pomiędzy drużynami Betard Sparty Wrocław i Motoru Lublin. Pierwszy mecz tej decydującej rywalizacji został rozegrany w Lublinie. Starcie zakończyło się remisem, co jeszcze bardziej buduje emocje przed rewanżem. Zdecydowanie najlepszym zawodnikiem był dziś Dominik Kubera, który zdobył 16 punktów i bonus.

Emocji w tym meczu nie brakowało od pierwszego do ostatniego biegu. Już w wyścigu inaugurującym para gości - Tai Woffinden i Artiom Łaguta przywiozła zwycięstwo 4:2, gdyż zawodników Betardu rozdzielił Dominik Kubera. Gospodarze odgryźli się, gdy na starcie stanęli juniorzy. Wiktor Lampart i Mateusz Cierniak dali Motorowi prowadzenie w starciu. Riposta Sparty nastąpiła bardzo szybko. Trzecie starcie to wygrana 5:1 pary Czugunow/Janowski.

Zawody przebiegały bardzo szybko ze względu na zagrożenie pogodowe. Po wymianie ciosów z początku meczu przed dłuższy czas wrocławianie utrzymywali dwupunktowe prowadzenie. Nawet jeśli przegrali bieg 4:2 to po chwili zwyciężyli w tym samym stosunku, utrzymując status quo. 

Po stronie gospodarzy zdecydowanie najlepiej prezentował się Dominik Kubera, który po drugim miejscu w biegu inaugurującym mecz przywiózł trzy kolejne trójki i to w głównej mierze on utrzymywał Motor Lublin w grze. Najlepiej wśród gospodarzy prezentował się jadący równo Gleb Czugunow, ale on miał też spore wsparcie ze strony Daniela Bewley, Macieja Janowskiego i Taia Woffindena. 

Sparta Wrocław zdołała minimalnie powiększyć swoją przewagę przed biegami nominowanymi, w biegu 11. Tam Bewleya i Woffindena rozdzielił Michelsen, co dało Betardowi czteropunktową przewagę. Dwa wyścigi później Janowski i Łaguta przywieźli kolejne 4:2 i przed nominowanymi Sparta prowadziła 42:36.

W pierwszym z biegów nominowanych spod taśmy na 5:1 wyszli gospodarze, ale w ich parę wdarł się świetny dziś Daniel Bewley. Anglik zdołał wyprzedzić Jarosława Hampela i przed decydującym starciem było 40:44. W decydującym wyścigu z rezerwy taktycznej wystartował ponownie Dominik Kubera. Ta zagrywka okazała się być strzałem w dziesiątkę. Para Michelsen/Kubera przywiozła 5:1  uratowała remis dla Motoru Lublin.