EHF Liga Mistrzów: koniec serii Barcelony, remis we Flensburgu

EHF Liga Mistrzów: koniec serii Barcelony, remis we Flensburgu

  • Dodał: Łukasz Nocuń
  • Data publikacji: 30.09.2021, 22:52

Wyrównane spotkania, zwroty akcji oraz niespodzianki - taka była trzecia kolejka Ligi Mistrzów w piłce ręcznej. Wydarzeniem tej rundy rozgrywek była pierwsza porażka FC Barca Lassa od grudnia 2020 roku. Drugie zwycięstwo z rzędu zanotowali szczypiorniści Łomża Vive Kielce, którzy pokonali 26:25 zespół HC Motor Zaporoże.

 

Grupa A

 

Na parkiecie w Skopje miejscowy Vardar podejmował finalistów ubiegłorocznej edycji Ligi Mistrzów - Aalborg Handbold. W szeregach gospodarzy zagrali Jan Czuwara i Patryk Walczak, którzy zdobyli łącznie trzy bramki. Spotkanie od samego początku miało wyrównany przebieg. Żadna z drużyn nie była w stanie wypracować sobie bezpiecznej przewagi, chociaż to szczypiorniści Vardaru byli niemal cały czas minimalnie z przodu. W samej końcówce spotkania bracia Nyokas w końcu rozmontowali szczelną defensywę gości. Wynik 29:25 stawiał ich w komfortowej sytuacji przed ostatnimi minutami. Zawodnicy Aalborg walczyli jednak do samego końca. Bramki Juula, Bjørnsena i Møllgaarda pozwoliły Norwegom złapać kontakt. W odpowiedzi na serię trzech trafień rywali odpowiedział jednak Olivier Nyokas, zapewniając swojej ekipie drugie zwycięstwo w sezonie (30:28).

 

W innym środowym meczu RK PPD Zagrzeb zremisował z Elverum Handball 27:27. Najskuteczniejszym graczem okazał się z siedmioma trafieniami Ivan Cupić.

 

W czwartkowy wieczór doszło do interesująco zapowiadającego się pojedynku Montpellier HB i THW Kiel. Niekwestionowanymi faworytami byli szczypiorniści z Kilonii, którzy przystępowali do tegorocznej edycji Ligi Mistrzów z ogromnym apetytem na wywalczenie trofeum, co potwierdziły dwa zwycięstwa na otwarcie rozgrywek. Tym razem jednak nie zaprezentowali się tak dobrze jak wcześniej. Zawodnicy Montpellier grali dziś jednak rewelacyjnie. Już po kilku minutach prowadzili 5:1. Wypracowaną na starcie przewagę utrzymali do końca pierwszej połowy (18:14). Po przerwie sygnał do ataku zawodnikom THW Kiel dał Patrick Wiencek, po trafieniach którego różnica między ekipami wynosiła tylko dwie bramki. Szybka odpowiedź gospodarzy podcięła jednak skrzydła przedmeczowym faworytom. Na nic się zdały bramki Sagosena czy Duvnjaka, bowiem Francuzi mieli w swoich szeregach Kylliana Villeminota. Francuski rozgrywający swoimi skutecznymi rzutami pozbawił złudzeń rywali. Kluczowe dla losów meczu okazały się jego dwa trafienia przy stanie 30:24, które w zasadzie wyjaśniły kwestię zwycięstwa na kilka minut przed ostatnią syreną. Ostatecznie Montpellier HB wygrał mecz 37:30 i zanotował premierowe zwycięstwo w sezonie Ligi Mistrzów.

 

Potknięcie THW Kiel wykorzystali szczypiorniści MOL-Pick Szeged. Węgrzy doskonale poradzili sobie podczas wyjazdowego spotkania w Brześciu. Kontrolowali oni przebieg wydarzeń niemal od pierwszej akcji i do przerwy prowadzili 16:12. W ataku brylowali Dean Bombac i Imanol Alustiza, którzy w tym fragmencie spotkania zdobyli łącznie osiem bramek. Po przerwie zwycięstwo ekipy z Szegedu nie było zagrożone ani przez chwilę. Wygrali 28:25, a bohaterem z siedmioma trafieniami został Alustiza. Dzięki tej wygranej węgierska ekipa po trzech kolejkach przewodzi tabeli grupy A.

 

 

RK PPD Zagrzeb - Elverum Handball 27:27 (14:11)
Vardar Skopje - Aalborg Handbold 30:28 (16:16)

Mieszkow Brześć - MOL-Pick Szeged 25:28 (12:16)
Montpellier HB - THW Kiel 37:30 (18:14)

 

Grupa B

 

W hicie kolejki Telekom Veszprem podejmował ekipę FC Barca Lassa. Węgiersko-hiszpański pojedynek zapowiadał się pasjonująco, ale faworytem byli goście z Półwyspu Iberyjskiego. Aktualni mistrzowie Hiszpanii oraz obrońcy tytułu najlepszej drużyny Europy od przeszło roku byli niepokonani w rozgrywkach na wszelkich frontach. Kapitalną serię rywali planowali dziś za wszelką cenę przerwać szczypiorniści Telekomu. Spotkanie rozpoczęło się od wymiany ciosów, ale pod koniec pierwszej połowy gospodarze przejęli inicjatywę, wygrywając tę odsłonę meczu 16:12. Po zmianie stron podopieczni Xaviera Pascuala zabrali się za odrabianie strat. Zadanie nie należało do najłatwiejszych, ale na niespełna kwadrans przed końcem spotkania na tablicy wyników widniał remis 23:23. Kolejne minuty należały także do zawodników Barcelony, którzy zdołali objąć prowadzenie 26:24. Ostatnie słowo należało jednak do gospodarzy. Po szybkim zniwelowaniu strat, w końcówce przechylili szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Wynik 29:28 to w głównej mierze zasługa autora ośmiu trafień Gasper Marguc. Olbrzymi wkład w zwycięstwo miał również golkiper - Rodrigo Corrales. Były gracz Wisły Płock popisał się aż 19 skutecznymi interwencjami (43%), zapobiegając utracie bramek w kluczowych momentach.

 

Sporym rozczarowaniem rozgrywek jest postawa ekipy SG Flensburg-Handewitt. Po dwóch porażkach Niemcom przyszło się zmierzyć z ekipą PSG HB. Walka o zwycięstwo toczyła się do ostatnich sekund. Wikingowie po bramce Hampusa Wanne mieli dwubramkową przewagę (27:25) na kilka minut przed końcem spotkania. Paryżanie nie zamierzali się poddawać i za sprawą trafień Mikkela Hansena oraz Lucasa Steinsa doprowadzili do remisu. Ostatnią akcję spotkania mieli jednak do rozegrania zawodnicy Flensburga. Fatalna pomyłka na rozegraniu Mads Mensah Larsena zamknęła im drzwi do premierowego zwycięstwa w tej edycji Ligi Mistrzów. W szeregach francuskiej ekipy na boisku zaprezentował się Kamil Syprzak. Obrotowy reprezentacji Polski zdobył jedną bramkę.

 

Atutu własnej hali nie wykorzystali zawodnicy Dinamo Bukareszt, którzy tym razem musieli uznać wyższość FC Porto Sofarma. Wyrównana batalia rozstrzygnęła się w końcowych sekundach, a bramkę na wagę zwycięstwa zdobył dla Portugalczyków Pedro Cruz. 

 

W czołówce grupy B z dwoma zwycięstwami plasują się także szczypiorniści Łomża Vive Kielce, którzy pokonali na wyjeździe 26:25 HC Motor Zaporoże.

 

Telekom Veszprem - FC Barca Lassa 29:28 (16:12)
SG Flensburg-Handewitt - Paris Saint-Germain HB 27:27 (14:13)

HC Motor Zaporoże - Łomża Vive Kielce 25:26 (13:14)

Dinamo Bukareszt - FC Porto Sofarma 26:27 (14:15)