Liga Mistrzów: grad goli w Amsterdamie na zakończenie zmagań w grupie C

Ajax Amsterdam pokonał na własnym stadionie Sporting Lizbona 4:2. Bramki dla gospodarzy zdobywali: Haller, Antony, Neres oraz Berghuis. Trafienia dla gości zaliczyli: Santos i Tabata. Obie drużyny już przed startem spotkania miały zapewniony awans do fazy pucharowej rozgrywek. 

Na zakończenie zmagań w grupie C stanęły naprzeciwko drużyny, które już przed rozpoczęciem meczu pewne były awansu do fazy pucharowej. Liderem tabeli był gospodarz dzisiejszego pojedynku - Ajax Amsterdam - który zdominował grupę wygrywając wszystkie z dotychczasowych pięciu spotkań. Sporting - pomimo że rozpoczął rozgrywki od dwóch porażek - zdołał się podnieść i dzięki trzem kolejnym zwycięstwom zapewnić sobie awans do 1/8 finału. Pomimo tego ekipa gości posiadała determinację, by wygrać dzisiejszy pojedynek i tym samym zrewanżować się Ajaxowi za dotkliwą porażkę 1:5 na stadionie w Lizbonie. 

Na pierwsze emocje nie trzeba było długo czekać. W 6. minucie spotkania w polu karnym Sportingu runął Sebastien Haller, jednak arbiter zdecydowanie odmówił podyktowania rzutu karnego. Po chwili zdecydował się jednak na skorzystanie z analizy VAR, która spowodowała zmianę decyzji - rzut karny dla Ajaxu. Do piłki podszedł sam poszkodowany i zamienił "jedenastkę" na gola uderzając w lewy dolny róg bramki. Mocne otwarcie w wykonaniu gospodarzy. W następnych minutach goście starali się skonstruować odpowiedź, ale strzały Tabaty i Tomasa minęły bramkę strzeżoną przez Remko Pasveera. Ta determinacja przyniosła swój efekt w 22. minucie. Tabata dośrodkował w pole karne gospodarzy, piłkę odebrał Nuno Santos i strzałem w prawy dolny róg umieścił ją w siatce. Na Johann Cruijff Arena mieliśmy remis. Goście rozochoceni golem wyrównującym ruszyli do ataku, lecz obrona Ajaxu pozostawała czujna. Końcówka pierwszej połowy należała jednak do gospodarzy. Najpierw w 39. minucie ładnym strzałem popisał się Antony, ale Joao Virginia zdołał wybronić jego uderzenie. Chwilę później powtórka. Tym razem w środek bramki uderzał Lisandro Martinez, ale ponownie świetnie interweniował golkiper Sportingu. Do trzech razy sztuka. W 42. minucie fatalny błąd jednego z obrońców Ajaxu sprawił, że piłkę przejął Antony. Tym razem nie miał problemów ze skutecznym umieszczeniem jej w siatce. Do przerwy - 2:1 dla klubu ze stolicy Holandii.

Druga część spotkania rozpoczęła się dosyć spokojnie, jednak jak się miało okazać - była to cisza przed burzą. W 58. minucie David Neres opanował podanie otrzymane od Perra Schuursa, okiwał jednego z rywali i wpakował piłkę do siatki. Tym samym Ajax odskoczył Sportingowi na dwa gole. Rezultat ten nie utrzymał się długo. Już cztery minuty później Davy Klassen popisał się dośrodkowaniem w pole karne. Na uderzenie z pierwszej piłki zdecydował się Steven Berguis i w Amsterdamie było już 4:1. Ajax na tym nie poprzestawał i na stadionie im. Johana Cruijffa zapowiadało się na pogrom. W 68. minucie mogło być 5:1, ale strzał Lisandro Martineza jedynie obił słupek. Sporting nie miał jednak zamiaru się poddać i również starał się tworzyć sobie sytuacje. Jedną z nich zamienił na gola. W 78. minucie Tabata uderzył z pola karnego w górną siatkę bramki i zdobył drugiego gola dla Sportingu. Pozostało już jednak mało czasu na odrabianie strat. I rzeczywiście w tym meczu już żadne gole nie padły. Ajax po raz drugi wysoko pokonał Sporting Lizbona, jednak obie drużyny znalazły swoje miejsce w fazie pucharowej rozgrywek.  

Ajax Amsterdam - Sporting Lizbona 4:2 (2:1)

Bramki: 8' Haller (k.), 42' Antony, 58' Neres, 62' Berghuis - 22' Santos, 78' Tabata

Ajax: Pasveer - Blind (46' Tagliafico), Martinez, Schuurs (60' Rensch), Mazraoui (77' Timber) - Gravenberch, Berghuis, Alvarez (72' Taylor) - Neres (60' Klaasen), Haller, Antony

Sporting: Virginia - Inacio, Esgaio, Neto - Reis, Ugarte (73' Sarabia), Braganca (81' Essugo), Esteves (73' Nazinho) - Tabata, Tomas (60' Pedro Goncalves), Santos (60' Paulinho)

Żółte kartki: 44' Schuurs, 54' Alvarez - 7' Braganca, 35' Tabata

Sędzia: Davide Massa (Włochy)